Ktoś może rzec, że Ziobrze się nie opłaca za bardzo rozbijać pisowską część sceny politycznej, bo jak demokratyczna opozycja dostanie 3/5 mandatów, to postawi Ziobrę przed Trybunałem Stanu. No ale... tak się pewnie nie stanie, bo:
- opozycji opłaca się utrzymać Ziobrę na wolności, bo wtedy zabierze on PiSowi dużą część betonowego, skrajnego poparcia, robiąc z Solidarnej Polski skrajny i agresywny rezerwat otoczony kordonem sanitarnym, więc opozycji opłaca się trzymać Ziobrę na wolności, by ten razem z chadekami (chadecy z drugiej strony) rozebrał i pacyfikował PiS Błaszczaka (PiS po Kaczyńskim),
- Ziobro... sprytnie, wręcz paranoicznie się zabezpiecza, więc trudno mu pewnie jakieś przestępstwa udowodnić.
I teraz już wiem, dlaczego Ziobro nie bierze Konfy/narodowców na swój pokład. Ziobro chce utopić Konfę pod progiem i zrobić z niej plankton, by mieć niepodzielną pozycję na skrajnej prawicy. Konfa, wedle Daniela Persa, ma teraz 6,2% poparcia. Jak Konfa ma tyle, to wystarczy, że Ziobro zabierze Konfederacji co piątego wyborcę i Konfa ląduje pod progiem. A jak już Konfa padnie pod próg wyborczy i się rozpadnie, to Ziobro najwyżej wydziubie sobie z Konfy co fajniejsze dla siebie rodzynki (Bosaka i WInnickiego?), które będą go na kolanach prosić o wpuszczenie do siebie, by nie być planktonem politycznym.
Ziobro przy tym zakłada, że on przekroczy próg, a Konfa nie przekroczy progu. Dlaczego Ziobro czuje się taki mocny? Chyba wie coś, czego my nie wiemy. Jakieś haki na pisowców pewnie odpali przed wyborami... Co do strategii wyborczej nie można Ziobrze odmówić dalekowzrocznej skuteczności dla wyrąbywania swej siły na skrajności. Organicznie jest jednak niezdolny do bycia liderem rządzącej partii w Polsce. Zbyt skrajna natura.
EDIT
Ponadto Ziobro może zakładać, że silny sojusz wyborczy Hołowni i Kosiniaka odbierze też coś Konfie (skrzydło "mentzenowe"), przez co Konfa tym bardziej spadnie pod próg. Ale to już mocna dywagacja, bo jest też możliwość, że trochę wyborców PSL-u czmychnie do Konfy, co pokazują sondaże.
Inna możliwość jest jeszcze. Dość prawdopodobna. Ziobro ma też haki na mentzenowców, co Konfę upupi pod progiem... Tak, haki na Tomasza Mentzena i na partię NN (machlojki organizacyjne), o których kiedyś pisałem, tu pasują (plus informacje o rosyjskich powiązań nowonadziejaków, typu wycieczki Korwina i Jacka Wilka na Krym, mogą być kompromatami na nich). Możliwe, że Ziobro ma też haki na Brauna (kwestia powiązań z rosją i "43 konta", na które pewnie rosja mu kasę śle poprzez słupy).
https://www.money.pl/gospodarka/43-konta...8288a.html
Ziobro przed wyborami pewnie anonimowo puści w eter kompromaty na PiS i Konfę (a ściślej na Brauna i Nową Nadzieję, bo narodowców zrażać pewnie nie chce), które zbierał latami w prokuraturze za pomocą swej siatki wpływów, a które może skrycie wynieść z prokuratury niczym Trump wynoszący dokumenty z Białego Domu. No przecież!
Podziwiam wielki talent organizacyjny Zbigniewa Ziobry.
- opozycji opłaca się utrzymać Ziobrę na wolności, bo wtedy zabierze on PiSowi dużą część betonowego, skrajnego poparcia, robiąc z Solidarnej Polski skrajny i agresywny rezerwat otoczony kordonem sanitarnym, więc opozycji opłaca się trzymać Ziobrę na wolności, by ten razem z chadekami (chadecy z drugiej strony) rozebrał i pacyfikował PiS Błaszczaka (PiS po Kaczyńskim),
- Ziobro... sprytnie, wręcz paranoicznie się zabezpiecza, więc trudno mu pewnie jakieś przestępstwa udowodnić.
I teraz już wiem, dlaczego Ziobro nie bierze Konfy/narodowców na swój pokład. Ziobro chce utopić Konfę pod progiem i zrobić z niej plankton, by mieć niepodzielną pozycję na skrajnej prawicy. Konfa, wedle Daniela Persa, ma teraz 6,2% poparcia. Jak Konfa ma tyle, to wystarczy, że Ziobro zabierze Konfederacji co piątego wyborcę i Konfa ląduje pod progiem. A jak już Konfa padnie pod próg wyborczy i się rozpadnie, to Ziobro najwyżej wydziubie sobie z Konfy co fajniejsze dla siebie rodzynki (Bosaka i WInnickiego?), które będą go na kolanach prosić o wpuszczenie do siebie, by nie być planktonem politycznym.
Ziobro przy tym zakłada, że on przekroczy próg, a Konfa nie przekroczy progu. Dlaczego Ziobro czuje się taki mocny? Chyba wie coś, czego my nie wiemy. Jakieś haki na pisowców pewnie odpali przed wyborami... Co do strategii wyborczej nie można Ziobrze odmówić dalekowzrocznej skuteczności dla wyrąbywania swej siły na skrajności. Organicznie jest jednak niezdolny do bycia liderem rządzącej partii w Polsce. Zbyt skrajna natura.
EDIT
Ponadto Ziobro może zakładać, że silny sojusz wyborczy Hołowni i Kosiniaka odbierze też coś Konfie (skrzydło "mentzenowe"), przez co Konfa tym bardziej spadnie pod próg. Ale to już mocna dywagacja, bo jest też możliwość, że trochę wyborców PSL-u czmychnie do Konfy, co pokazują sondaże.
Inna możliwość jest jeszcze. Dość prawdopodobna. Ziobro ma też haki na mentzenowców, co Konfę upupi pod progiem... Tak, haki na Tomasza Mentzena i na partię NN (machlojki organizacyjne), o których kiedyś pisałem, tu pasują (plus informacje o rosyjskich powiązań nowonadziejaków, typu wycieczki Korwina i Jacka Wilka na Krym, mogą być kompromatami na nich). Możliwe, że Ziobro ma też haki na Brauna (kwestia powiązań z rosją i "43 konta", na które pewnie rosja mu kasę śle poprzez słupy).
https://www.money.pl/gospodarka/43-konta...8288a.html
Ziobro przed wyborami pewnie anonimowo puści w eter kompromaty na PiS i Konfę (a ściślej na Brauna i Nową Nadzieję, bo narodowców zrażać pewnie nie chce), które zbierał latami w prokuraturze za pomocą swej siatki wpływów, a które może skrycie wynieść z prokuratury niczym Trump wynoszący dokumenty z Białego Domu. No przecież!
Podziwiam wielki talent organizacyjny Zbigniewa Ziobry.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

