lumberjack napisał(a):Rodica napisał(a): Jaques:
Cytat:Świadomość zabicia człowieka próbuje się na bieżąco zagłuszyć fanfarami i honorami.Zauważ, że żołnierz dużo ryzykuje, wystawia swoje życie na śmierc, musi być na nią gotowy.
Więc albo ma geny mordercy albo samobójcy.
Nie ważne jakie ma geny, po wojnie będzie miał PTSD.
Nie każdy człowiek po wojnie będzie miał PTSD. Według mnie najbardziej narażeni są na to ludzie, którzy: mają mocne uczucia, są wrażliwi i emocjonalni, mają bardziej skupioną a nie rozproszoną uwagę i ci, którzy nie mają skłonności do obrony siebie, lecz do ekspansji. W skrócie: ENFJ wedle MBTI. No ale podobną osobowość miał Tolkien i dał radę żyć i tworzyć mimo swego pobytu na krwawych polach I WŚ. Skupił swoją uwagę gdzieś indziej (na języki i w Śródziemie, zamiast na rozstrząsaniu przeszłości), więc się da. Trzeba tylko opanować emocje, by mieć władzę nad tym, co ma się w głowie, zamiast dawać się miotać skojarzeniom, prądom i wzburzeniom emocjonalnym.
Sam po sobie widzę, że można sobie radzić mimo złych przeżyć. Mam tu sukcesy. Pomogło mi np. uzmysłowienie sobie, że przeszłość nie istnieje, a istnieje zawsze tylko teraźniejszość stopniowo pochłaniająca przyszłość (co nie znaczy, że przeszłe zdarzenie nie wliczają się do rozrachunku moralności - zostaje bowiem sam "suchy", wręcz matematyczny wynik (liczba na osi utylitarnej), bez żadnych szczegółów zdarzeń). Może to i racjonalny truizm, ale jakoś pomogło mi to emocjonalnie (emocje nie są zbytnio racjonalne...) i tego potrzebowałem, by bardziej odpuścić skupione, nieraz obsesyjne i natrętne przejmowanie się przeszłością. Ta cała kwestia jest jak wojna o umysł, o myśli, o obiekty skupienia uwagi, by mieć pogodę ducha. Bój o uwagę może być najważniejszym bojem w życiu człowieka, od którego zależy wszystko wokół. Zatem pieprzyć przeszłość.
Ten bój jest szczególnego rodzaju, bo trwa ciągle. Każdy wybór myśli to mała bitewka w wielkiej wojnie psychicznej o ukształtowanie lepszego siebie - człowieka, który w najdłuższej perspektywie jak najwięcej da z siebie innym.
Kto wie, może wejdziemy do innego, wyższego świata bez pamięci tego, co zaszło tutaj wokół, a zostanie tylko nasza osobowość. Widzę bowiem przesłanki, że to materialny mózg, a nie niematerialna dusza, niesie w sobie wspomnienia (te przesłanki to: brak pamiętania zdarzeń z bardzo wczesnego życia, brak pamiętania większości czasu snu, a także zdarzające się amnezje i zniekształcenia wspomnień).
"I sent you lilies now I want back those flowers"


