Rodica napisał(a): Może autorytaryzm niesie ze sobą pewna formę wolności i swobody, możesz mówić i myśleć co chcesz pod warunkiem, że nie mówisz źle o władzy.
Przypuszczam, że albo nie masz wspomnień na temat autorytaryzmu, albo znasz tylko jego lajtowatą polską edycję. Spytaj się może kogoś, kto w tamtych czasach jeździł do CSSR lub NRD, jaka tam była wolność i swoboda. Niby jeden system, a jednak...
Cytat:W ustroju demokratycznym ze względu na poprawność polityczną nie możesz mówić niczego co się nie podoba innym, rani ich uczucia.
Jest to sprzeczne z wolnością słowa, bo skoro się ją akceptuje, to czlowiek powinien tez akceptować fakt, że inni ludzie będą wypowiadać poglądy których oni sami nienawidzą.
W ten sposób wolność potrafią tylko definiować niewolnicy. Wolność od osobistej odpowiedzialności, jeżeli coś jest źle, to winy szukać u władzy. Homo sovieticus się kłania a jego chwilowa edycja jest w Rosji.
A wolność, droga Rodico, tym różni się od "wolności niewolnika", że właśnie jest zawsze związana z odpowiedzialnością. Jesteś wolna, ale ponosisz odpowiedzialność za wypowiedziane słowa. Ranienie uczuć może nie jest tak jednoznacznie definiowane, jak ranienie fizyczne, wtedy stosunkowo łatwo sprawdzić, czy moja pięść zraniła Twój nos, czy jednak nie. Ale różne przejawy przemocy psychicznej są faktem, czy ci się to podoba czy nie. Mi też nie zawsze podobają się pewne ekstremalne interpretacje tych zakresów ranienia, ale wiem, że jednak wolę żyć w tym "nowym świecie", z wszystkimi jego przesadyzmami, niż w tym starym, z którego Ty też wyszłaś.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

