Rodica napisał(a): Może autorytaryzm niesie ze sobą pewna formę wolności i swobody, możesz mówić i myśleć co chcesz pod warunkiem, że nie mówisz źle o władzy.
Co w sytuacji, gdy władza staje się totalitarna (a autorytaryzm z totalitaryzmem idą w parze) staje się trudne. Bo jeśli władza przenika wszystkie aspekty ludzkiego życia, to każda forma skarżenia się na trudności życia staje się zdradzieckim atakiem na władzę.
Cytat:W ustroju demokratycznym ze względu na poprawność polityczną nie możesz mówić niczego co się nie podoba innym, rani ich uczucia.
Oczywiście jest to bzdura. W Polsce wymyślono koncepcję ochrony „uczuć religijnych”, aby wcisnąć coś, co jest w praktyce formą
blasphemy laws w opakowanie liberalnej demokracji. Ochrona „uczuć” nie jest jednak żadną normą, bo generalnie trudno jest w ogóle egzekwować coś takiego. Demokracje liberalne mają tendencję do penalizowania
mowy nienawiści — czyli takich wypowiedzi, które mogą prowadzić do prześladowania jakichś grup. Uczucia można sobie obrażać, co do zasady, do woli.
Cytat:Jest to sprzeczne z wolnością słowa
Nie, nie jest, bo
absolutna wolność słowa nie jest nawet możliwa, a co więcej, nie jest pożądana.