lumberjack napisał(a): Nie taka prosta kalkulacja - straci więcej Polaków czy Meksykanów niż zyska Węgrów.Masz rację, sytuacja jest bardziej skomplikowana. Zachowanie Franciszka wpisuje się w całą niechlubną tradycję dyplomacji watykańskiej w stosunku do konfliktów wojennych ostatnich dekad, gdzie Watykan za wszelką cenę unika ustawiania się po jednej ze stron konfliktu dla późniejszych korzyści i możliwości mediacji. Pius XII tak samo podchodził do Hitlera i z Franciszkiem nie jest inaczej - jak niemoralne, nieskuteczne i nierealne jest takie podejście, to każdy widzi. Papież dalej ma jakieś urojenia dotyczące swojej medialnej roli i nie zdaje sobie sprawy, że jego rola może tylko wpłynąć negatywnie na Ukrainę ponieważ w Rosji jest postrzegany jako sprzymierzeniec Zachodu. Od jego obrońców idzie taki przekaz, że on musi być neutralny aby w potencjalnych negocjacjach nie był postrzegany jako sprzymierzenieć Ukrainy ale tak po cichu, w głębi serca to on jest po jej stronie. Tyle, że nie można mieć tych dwóch rzeczy jednocześnie a wizytą na Węgrzech chyba znów puszcza oko do Putina. Jednocześnie dla samych Ukraińców nic konkretnego nie zrobił. Tragiczna strategia i moralne bankructwo w jednym.
|
Franciszek - to co zrobił, nie to co powiedział
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

