No kaman. Jezus dużo bardziej jechał po faryzeuszach niż Franciszek po rosji i ich onucach. Jezus właśnie twardo wskazywał, co jest dobre a co złe. Mowa ma być prosta, a nie tonąć w lichych gierkach. "Tak, tak, nie, nie."
Franciszek to po prostu wierzący Corbyn i tyle. Nie doszukujmy się drugich den.
Franciszek to po prostu wierzący Corbyn i tyle. Nie doszukujmy się drugich den.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

