Sebrian napisał(a): 3) Nie wierzę w niezależność Konfederacji. To co mówi dzisiaj Mentzen, już słyszałem od takiego pana o nazwisku Kukiz. Jak wielkim błędem okazał się ten człowiek w polityce, podkreślać chyba nie muszę.
Metzen zapowiada, że co prawda chce współrządzić ale nie chce tego robić zarówno z PO jak i z PISem. Zatem w takim razie z kim? Bo paliwa na kolejne 4 lata to im raczej nie wystarczy a przypudrowanie całej tej konfederackiej szurii jednym Metzenem, który potrafi wejść do studia i jednocześnie nie nasrać na stół prowadzącego, raczej prędzej niż później się wysypie.
Z drugiej strony jeżeli już to opozycja będzie miała duże opory wejść w koalicję z Konfederosją to PIS takich oporów nie bedzie miał wcale. W najlepszym razie zatem po wyborach Konfederosja rozpadnie się na Mertzenowców, którzy pozostaną w opozycji oraz grupę szursko-narodową, która aż przebiera nóżkami aby jednak do stołków które otrzymają od PIS się dopchać. W najgorszym razie będzie jakieś tłumaczenie "nie chcem ale muszem" i całościowa koalicja z PIS.
Cytat:Pewnie bonus ten zapewniłaby druga lista (KO+Lewica), tylko na to się nie zanosi - i fakt, KO też ma swoje za uszami.
Tylko, że PIS z pewnością aż do wyborów będzie grał papieżem. A tutaj jedna lista KO i Lewicy staje się dość niewygodna dla samego KO.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

