DziadBorowy napisał(a): Do stracenia nie mają nic.Ależ mają. Przecież chcą żyć i nie chcą być maltretowani przez prokuraturę. Braun i Korwin mogą w szaleństwie ryzykować życiem (Korwin przecież prawie wpada pod auta na jezdni), ale Mentzen, Bosak i Winnicki? Lepper się powiesił. Omdlenie Giertycha mogło mieć gorsze skutki. A i Mentzen wyjawił w Onecie, że Gowin miał próbę samobójczą (rozpowszechnianie tej informacji jest dla mnie dobre dla celów społecznych, by pokazać, jaką jebaną mafią jest PiS; nawet jeżeli to rozpowszechnianie trochę ugodzi w Gowina - to jest były minister pisowski, który się dołożył do mafijnego systemu, a nie jakieś niewinne dziecko zmolestowane...). Ja na ich miejscu też bym się obawiał koalicji z PiSem. PiS swoich koalicjantów niszczy, by mieć niepodzielną supremację na prawicy. Mafia. PiS przez swoje mafijne praktyki odstręcza od koalicji z sobą. PiS jest jak człowiek, który wykańcza swych przyjaciół, przez co już nikt nie chce się z nim przyjaźnić.
Mentzen, ściślej rzecz ujmując, rzekł, że „z tym składem osobowym” w PiSie i PO nie chce rządzić ani z PiSem, ani z PO. Ale czy przejęcie prezesury w PiSie np. przez Morawieckiego lub Błaszczaka dałoby konfiarzom dużo większe bezpieczeństwo? Skąd mieliby pewność, że nie zostaną wykończeni i tak, np. przez ministra niesprawiedliwości Ziobrę? Przecież jak nie dadzą Ziobrze ministerstwa niespr. i prokuratury, to wyjdzie z większości rządowej ze swoimi ludźmi.
Konfederosjanie na serio celują raczej w obrotowe kukizowanie ad hoc, a nie chcą wchodzić do żadnego rządu... Strasznie dziwne i głupie.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

