Sofeicz napisał(a):Użytkownik otrzymał ostrzeżenie za ten post. Powod: To co zawsze
Zamiast odpowiedzieć merytorycznie dajesz mi osta? Stare, znałem
Danee napisał(a):Nie wiem, jak pacyfizm Jaquesa, ale mój powoduje jedynie, że czuje odrazę do tych, którzy wojny wywołują.
Niech ktoś mądrzejszy pomoże mi zrozumieć, jak ten świat jest skonstruowany. Dlaczego w normalnych warunkach (bez wojny) ściga się człowieka odpowiwdzialnego za zabójstwo (niekoniecznie z premedytacją) przez nawet kilkadziesiąt lat, a w momencie, kiedy giną setki na oczach świata, nikt nie ponosi za to odpowiedzialności i nie wiadomo, czy poniesie
Ja mam obrzydzenie do pacyfizmu. Poza tym, to że się nie ściga części zbrodniarzy to żadna nowość. Przykładowo, taki Shiro Ishi i jego współpracownicy nigdy nie zostali rozliczeni ze swoich zbrodni mimo że wywiad USA miał na niego teczkę. Mało tego, naukowcy z USA korzystali z jego "dokonań", i to nie wszystko, jego współpracownicy w latach 90'tych jeździli po Japonii z wykładami na temat badań prowadzonych w jednostce 731 i jej oddziałach w całych Chinach i Japonii. BTW, te skurwysyny nawet podczas procesu (nielicznych członków jednostki) nie okazywali nawet minimum skruchy (gdzie nawet co niektórzy nazisci potrafili to zrobić jak np. Hans Frank). Warto zaznaczyć, jak ktoś to dobrze powiedział że działania Japońskich "lekarzy" i naukowców przy eksperymentach Mengele to było więzienie o złagodoznym rygorze. O ile Mengele prowadził swe obrzydliwe badania w celu znalezienia lekarstw dla Niemców. Tak jednostka 731 skupiała się na tworzeniu wszelkiego rodzaju broni biologicznej (jak p wpływ chrob zakaźnych na organizm)

