DziadBorowy napisał(a): Nie wiem kiedy chodziłaś do szkoły, ale gnojenie zawodówek i techników na rzecz liceów apogeum miało pod koniec lat 90. Jeden z niewielu plusów w ostatnich latach, że ten typ szkolnictwa przestaje być uważany za gorszy.Do podstawówki w latach 1986-1994, a do liceum 1994-1998. I było całkiem normalne, że część uczniów idzie do liceum, część do technikum, a część do zawodówki.
DziadBorowy napisał(a): https://znp.edu.pl/pisa-2018-wielki-sukc...zjalistow/Wyniki rzeczywiście wyglądają bardzo dobrze, może jakoś się te gimnazja poprawiły. Natomiast resztę tych artykułów traktuję z pewnym przymrużeniem oka. Zwłaszcza płacz nad rozbudowaną podstawą programową. Od znajomych, którzy są rodzicami lub nauczycielami, słyszę raczej, że jest ona coraz bardziej okrojona. Znajoma ma troje dzieci i każde kolejne ma w liceum mniej do nauki.
https://oko.press/dzieci-i-nauczyciele-p...ania-timss
Ogólnie jak gimnazja się już dotarły, wyrosły z przypadłości wieku dziecięcego i zaczęły kształcić z sensem - to oczywiście je zlikwidowano.
DziadBorowy napisał(a): Zresztą o czym my rozmawiamy, skoro o ile dobrze liczę w ciągu ostatnich 15 lat było 6 kompleksowych reform podstaw programowych z których każda wywracała poprzednie do góry nogami.To jest chyba główny problem. Ciągłe zmiany, jakie by nie były, to źródło nieustającego stresu i uciążliwości. Poza tym podobno i tak są to reformy kosmetyczne, które nie zmieniają istoty systemu edukacji. Ale do czegoś takiego trzeba by było ponadpartyjnego porozumienia na lata.
DziadBorowy napisał(a): Ale ogólnie to temat rzeka - nie do końca na ten wątek.To prawda.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

