Osiris napisał(a): Ale możliwych scenariuszy są setki. Jeśli Xi Jinping pośliźnie się w łazience na mydle i uderzy głową w posadzkę, co doprowadzi do zmiany lidera, to nikt nie jest w stanie przewidzieć w jakim kierunku pójdą Chiny. Albo jak daj Boże, pośliźnie się Putin? Bartosiak przepowiada przyszłość niczym wróżka na jarmarku i właśnie dlatego ma tylu wielbicieli - podaje gotowe i tłumaczące wszystko odpowiedzi. A jak się nie sprawdzi, to i tak rok później nikt nie pamięta.
Dlatego należy odrzucić te najmniej prawdopodobne a z pozostałych wybrać najbardziej pesymistyczny i na niego w miarę możliwości się przygotować.
Cytat:Jeśli USA pomaga w jakimś stopniu Ukrainie, to wydaje się mało prawdopodobne by opuściła całkowicie członka NATO, jakim jest Polska. To oznaczałoby rozpad NATO i oddanie strefy amerykańskich wpływów Rosji, która w tej chwili militarnie nie powala na kolana. Jeśli już, to Europa będzie się starała wzmocnić wewnętrzne sojusze ( i to robi, Finlandia przecież jest już w NATO), aby zabezpieczyć się przed przyszłym wyskokiem nieprzewidywalnych Rosjan. To nie jest rok 1938.
Tylko czemu zakładasz, że w przypadku znaczącej eskalacji na Pacyfiku Amerykanie będą w stanie działać na dwa fronty, zważywszy, że Chiny będą przeciwnikiem bardzo wymagającym. Bo jeżeli zostaną zmuszeni do wyboru to ja nie mam wątpliwości, że wybiorą jednak Pacyfik.
Cytat:No tak, trzeba mieć dobrą armię, nikt tego nie neguje. Jak to przygotować, to już o wiele trudniejsze pytanie i nie tylko Polacy mają z tym trudności.
Przecież gotowe modele i koncepcje leżą w szufladzie. Wystarczy zacząć działac. Tymczasem my wybraliśmy najgorszy z możliwych model. Przecież ani w MON ani w samym wojsku nie ma scentralizowanej grupy która zajmowałaby się kompleksowo modernizacją armii. Zakupy wyglądają tak, że jeden wymyśli żeby kupić sprzęt X, drugi sprzęt Y bo akurat takiego mu brakuje a komu uda się z tym pomysłem przebić do polityków ominąć lobbing i grupki interesów tego sprawa jest na wierzchu.
To jest najlepsza metoda aby setki miliardów jakie pójdą na modernizację zostały zmarnowane.
Nie twierdzę, że wszystkie zakupy są złe. Ale my zabieramy się od dupy strony - kupujemy sprzęt i zastanawiamy się jak na jego podstawie zorganizować armię podczas gdy najpierw powinniśmy ustalić jakiej armiii potrzebujemy a dopiero potem kupować dla niej sprzęt.
Cytat:Na tym opierała się obronna doktryna połowy Europy i teraz się zmienia. Chyba nie sądzisz, że wszyscy zapomną o wojnie ukraińskiej i po 2030 roku znów obudzimy się z ręką w nocniku?
Sądzę, że miesiąc po podpisaniu pokoju na zachodzie pojawią się głosy, że czas na business as usual z Rosją.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

