To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Franciszek - to co zrobił, nie to co powiedział
Jaques napisał(a): Autorem tych słów jest Kurt Vonnegut, amerykański żołnierz i jeniec, który przeżył nalot dywanowy na Drezno. Polecam przeczytać całość, aby dobrze zrozumieć, co o wojnie sądzą ludzie, którzy ją przeżyli. Książka nosi tytuł "Rzeźnia numer pięć (czyli krucjata dziecięca, czyli obowiązkowy taniec ze śmiercią)"

Czytałem. Nijak ten cały tekst ( i książka) ma się do tego, co pisałem. Usilnie próbujesz skierować temat na inne tory. Wojna jest zawsze zła, wojna zawsze prowadzi do okrucieństw, śmierci i niesprawiedliwości. Nikt normalny nie chce wojny. Ale Ty z jakiegoś powodu (naiwność?) usilnie forsujesz przeświadczenie, jakoby pacyfistyczna utopia była możliwa w Ukrainie zaatakowanej przez Rosję. 
Cytat:Jeżeli przedstawiasz sprawę inaczej niż ja, to nie jest to ideał świata z moich wypowiedzi. Uważam, że w każdym kraju, także w Rosji żyją ludzie dobrej woli.
Naiwności ciąg dalszy. Oczywiście, że w każdym kraju żyją ludzie dobrej woli ale są też ludzie złej woli i nie jest ich mało. Gdy tacy ludzie będą próbowali Ciebie lub Twoją rodzinę skrzywdzić, to nadstawisz drugi policzek? 
Cytat:Oceniasz wizję pokoju jako utopię, bo nie widzisz rozwiązania.
Patrząc na historię, chyba nie było dnia na świecie, odkąd istnieją zorganizowane cywilizacje, aby ktoś kogoś nie mordował i nie prowadził wojny. Niestety takie są fakty. Może za sto lat będzie inaczej ale póki co, tak nie jest. 

Cytat:To nie znaczy, że ono nie istnieje. Nie będę cię namawiał do kierowania się miłością do bliźnich
Nie wiem co mi tutaj imputujesz - gdzie ja twierdzę, że nie chcę kierować się miłością bliźniego? Jestem jak najbardziej przeciwny przemocy ale jeśli ktoś będzie chciał mnie skrzywdzić, to mam zamiar się bronić. Tak samo czynią Ukraińcy i jest to bardzo moralne podejście, w przeciwieństwie do papieskiego i Twojego, które uważam za bezsensowne i głupie. Oczywiście można uciekać ale nie przecież nie wszyscy mają taką możliwość. Przestawisz w końcu jakiś sensowny argument, wyjaśniający dlaczego ludzie mordowani mają nastawiać się do swoich prześladowców pacyfistycznie? 

Cytat:Inny przykład: Traktat Wersalski z 1919 nakłada na Niemcy reparacje wojenne po I Wojnie Światowej. Niemcy wpadają w nędzę, dzięki której w siłę rośnie populizm i agresja. Bez tych nieszczęsnych reparacji Hitler byłby tylko epizodem historii, a do II Wojny Światowej by nie doszło. Nic nie dzieje się bez przyczyny, ale wystarczy wyciągać wnioski z historii, aby uniknąć nieszczęść. Tylko, że prawidłowe wnioski często kłócą się ze schematami, które mamy w głowach.
To jest bzudra. Wyjaśniasz skompliowany wątek historii Niemiec, gdzie przyczyny ekonomiczne, społeczne, polityczne doprowadziły do wybuchu wojny, jako prostą sprawę spowodowaną odszkodowaniami. Gdyby nie było Hitera, to mógłby być Himmler czy inny Hans Frank. Same reparacje również nie wyjaśniają głębokiego antysemityzmu ówczesnych Niemiec,  który był ważnym elementem pochodu nazizmu. W ogóle to temat rzeka a Ty sprowadziłeś to do jednej kwestii.

Mustafa Mond napisał(a): Znałem człowieka, który przekonywał usilnie siebie, żeby przeżyć, że jego złe traumy nie miały miejsca. Tak powiedział mi, że czyni.
W "Rzeźni numer 5" jest nawet bohater, który uznał, że tylko on jeden ma duszę (czyli solipsyzm), a wszyscy inni to bezwartościowe maszyny i zaczął wszystkich rozwalać w barze.
Każdy radził sobie z tymi ekstremalnymi sytuacjami jak mógł. Mnie trochę dobiło poddanie się beznadziei i pesymizmu, który bije z tej książki.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Franciszek - to co zrobił, nie to co powiedział - przez Osiris - 05.04.2023, 23:01
Franciszek - to co zrobił, nie to co powiedział - przez t.rydzu - 03.09.2013, 14:26

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości