Całe Twoje myślenie opiera się o założenie, że szereg czynników w ciągu następnej dekady pójdzie w stronę korzystną na nas:
- nie wybuchnie konflikt USA z Chinami
- jeżeli nawet wybuchnie to USA i tak będą tak samo jak obecnie zainteresowane Europą Środkową
- w USA nie wygra wyborów opcja opowiadająca się za pozostawieniem Europy samej sobie (jakiś nowy Trump)
- na zachodzie do władzy nie dojdą jawnie prorosyjskie partie które nie są tam marginesem
- Rosja nie wyciągnie żadnych wniosków z wojny na Ukrainie
- Chiny nie wzmocnią Rosji na tyle aby była problemem w naszej części Europy
- przegrana Rosji na Ukrainie nie wywoła efektu odwrotnego niż wszyscy się spodziewają czyli społeczeństwo nie zgodzi się na suchy chleb i kartofle aby przestawić gospodarkę w 100% na tryb wojenny i szukać rewanżu
- w Rosji do władzy nie dorwie się świr, który będzie gotów użyć w jakimś zakresie broni jądrowej
- politycy są rozsądni i potrafią wyciągać długofalowe wnioski a nie wyłącznie patrzeć na to co przynosi im korzyści aktualnie
- w razie wojny zarówno politycy jak i społeczeństwa na zachodzie będą miały chęć i widziały swój własny interes w pełnoskalowej pomocy dla nas
- społeczeństwa na zachodzie tak samo jak obecnie w przypadku pomocy militarnej dla Ukrainy opierającej się na dostawach sprzętu będą gotowe aby ich obywatele ginęli w imię bezpieczeństwa Polski
Jeżeli choć kilka z tych rzeczy pójdzie w złą dla nas stronę możemy mieć gigantyczne problemy. Polityki bezpieczeństwa państwa nie można opierać na założeniu "nie ma co się martwić na zapas, na pewno jakoś to będzie" . A nawet jeżeli będziesz miał rację, to Polska prowadząc taką politykę jak obecnie tak będzie biernym graczem bez możliwości realizacji własnych interesów w regionie w całości uzależniając swoje bezpieczeństwo od decyzji innych.
Warunkiem aby było inaczej nie jest oszukiwanie się, że nic z pewnością nam nie grozi ale dostrzeżenie problemu i szukanie metod jego rozwiązania. Patrzenie przez różowe okulary w tego typu sprawach często mści się w okrutny sposób.
Jeżeli nie masz racji to ja jednak dziękuję bardzo za tego harnasia bo wówczas będziemy mieli znacznie większe problemy niż to kto miał rację na forum
Zauważ. Jeżeli ja nie mam racji to realizując "moje postulaty" nic nie tracimy, wręcz przeciwnie Polska i tak jest bezpieczniejsza. Jeżeli Ty nie masz racji to czarny scenariusz jest taki, że stajemy się częścią "ruskiego miru".
PS. Co do republikanów:
https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art3...y-ukrainie
Masz rację, że jeszcze kilka miesięcy temu Republikanie głosowali za land lease. To tak aby uświadomić Ci jak szybko zmienić się mogą wiatry w polityce.
W podobnym tonie wypowiadał się jeden z głównych kandydatów republikanów na prezydenta.
- nie wybuchnie konflikt USA z Chinami
- jeżeli nawet wybuchnie to USA i tak będą tak samo jak obecnie zainteresowane Europą Środkową
- w USA nie wygra wyborów opcja opowiadająca się za pozostawieniem Europy samej sobie (jakiś nowy Trump)
- na zachodzie do władzy nie dojdą jawnie prorosyjskie partie które nie są tam marginesem
- Rosja nie wyciągnie żadnych wniosków z wojny na Ukrainie
- Chiny nie wzmocnią Rosji na tyle aby była problemem w naszej części Europy
- przegrana Rosji na Ukrainie nie wywoła efektu odwrotnego niż wszyscy się spodziewają czyli społeczeństwo nie zgodzi się na suchy chleb i kartofle aby przestawić gospodarkę w 100% na tryb wojenny i szukać rewanżu
- w Rosji do władzy nie dorwie się świr, który będzie gotów użyć w jakimś zakresie broni jądrowej
- politycy są rozsądni i potrafią wyciągać długofalowe wnioski a nie wyłącznie patrzeć na to co przynosi im korzyści aktualnie
- w razie wojny zarówno politycy jak i społeczeństwa na zachodzie będą miały chęć i widziały swój własny interes w pełnoskalowej pomocy dla nas
- społeczeństwa na zachodzie tak samo jak obecnie w przypadku pomocy militarnej dla Ukrainy opierającej się na dostawach sprzętu będą gotowe aby ich obywatele ginęli w imię bezpieczeństwa Polski
Jeżeli choć kilka z tych rzeczy pójdzie w złą dla nas stronę możemy mieć gigantyczne problemy. Polityki bezpieczeństwa państwa nie można opierać na założeniu "nie ma co się martwić na zapas, na pewno jakoś to będzie" . A nawet jeżeli będziesz miał rację, to Polska prowadząc taką politykę jak obecnie tak będzie biernym graczem bez możliwości realizacji własnych interesów w regionie w całości uzależniając swoje bezpieczeństwo od decyzji innych.
Warunkiem aby było inaczej nie jest oszukiwanie się, że nic z pewnością nam nie grozi ale dostrzeżenie problemu i szukanie metod jego rozwiązania. Patrzenie przez różowe okulary w tego typu sprawach często mści się w okrutny sposób.
Jeżeli nie masz racji to ja jednak dziękuję bardzo za tego harnasia bo wówczas będziemy mieli znacznie większe problemy niż to kto miał rację na forum
Zauważ. Jeżeli ja nie mam racji to realizując "moje postulaty" nic nie tracimy, wręcz przeciwnie Polska i tak jest bezpieczniejsza. Jeżeli Ty nie masz racji to czarny scenariusz jest taki, że stajemy się częścią "ruskiego miru".
PS. Co do republikanów:
https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art3...y-ukrainie
Cytat:Nowy sondaż CBS News/YouGov wskazuje, że w Partii Republikańskiej rośnie odsetek członków przeciwnych udzielaniu dalszej pomocy walczącej Ukrainie. Odwrót republikanów od wspierania Ukrainy osiąga nowy kamień milowy - pisze "The Washington Post"
(...)
Pomimo apelu Zełenskiego o amerykańską determinację, pokazuje, że niewielka większość członków Partii Republikańskiej – 52 proc. do 48 proc. – chce, aby zaprzestać dalszego finansowania Ukrainy.
Na początku wojny poparcie dla Ukrainy było kwestią zdecydowanie ponadpartyjną.
.
Masz rację, że jeszcze kilka miesięcy temu Republikanie głosowali za land lease. To tak aby uświadomić Ci jak szybko zmienić się mogą wiatry w polityce.
W podobnym tonie wypowiadał się jeden z głównych kandydatów republikanów na prezydenta.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

