Mustafa Mond napisał(a): Vonnegut miał powojenne PTSD. Ze złymi wspomnieniami radził sobie poprzez wymyślne manipulowanie sobą fantazjami intelektualnymi. Ratował się reinterpretacją i nawet odrzucaniem rzeczywistości oraz eskapizmem do świata fantazji (np. w wyobrażanie sobie ufoków). Choćby w rozwalonym Dreźnie wyobrażał sobie, że jest na Księżycu. Nazwał się "słupem soli", która tylko nieudane owoce wydaje, w nawiązaniu do biblijnej historii rodziny Lota, bo patrzył w tył (w traumatyczną przeszłość) i go to gubiło. W "Rzeźni numer 5" wielokrotnie przewija się motyw ciągle istniejącej przeszłości i natrętnych, niemożliwych do powstrzymania fleszbeków z przeszłości, która ciągle w losowych momentach męczy teraźniejszość. Tak jakby traumatyczne zło nigdy nie zniknęło. Słup soli zamarł i nie mógł ruszyć do przodu. Wrył się w traumy. Zasklepił się w nie. Trudne jest odcięcie się od złej przeszłości, a w zasadzie od złej pamięci, ale możliwe.
Znałem człowieka, który przekonywał usilnie siebie, żeby przeżyć, że jego złe traumy nie miały miejsca. Tak powiedział mi, że czyni.
W "Rzeźni numer 5" jest nawet bohater, który uznał, że tylko on jeden ma duszę (czyli solipsyzm), a wszyscy inni to bezwartościowe maszyny i zaczął wszystkich rozwalać w barze.
Można tak zmanipulować ludzi, że idą na wojnę dumni i pozytywnie nastawieni. Wracający żołnierze to inna sprawa. Gdzieś słyszałem, że najwięcej amerykańskich żołnierzy ginie śmiercią samobójczą, bo właśnie mają PTSD.
Sofeicz napisał(a):A ja ci mogę z marszu przedstawić 100 innych hipotetycznych scenariuszy europejskich.
Gdyby to było takie proste, to by nie było Historii.
Proszę bardzo; rewolucja w Niemczech wygrywa, powstaje Niemiecka Republika Rad, francuscy komuniści proklamują Francuską Republikę Rad, Anglia dla równowagi zawiązuje nowe Święte Przymierze z Polską.
Efekt zawsze ten sam - europejska jatka pod sztandarami Boga i Pokoju.
Osiris napisał(a):To jest bzudra. Wyjaśniasz skompliowany wątek historii Niemiec, gdzie przyczyny ekonomiczne, społeczne, polityczne doprowadziły do wybuchu wojny, jako prostą sprawę spowodowaną odszkodowaniami. Gdyby nie było Hitera, to mógłby być Himmler czy inny Hans Frank. Same reparacje również nie wyjaśniają głębokiego antysemityzmu ówczesnych Niemiec, który był ważnym elementem pochodu nazizmu. W ogóle to temat rzeka a Ty sprowadziłeś to do jednej kwestii.
Napisałem tylko, że poprzez stawianie ludzi w sytuacji ekstremalnie trudnej, można się spodziewać ekstremalnych reakcji. Nie idę w rozważaniach tak daleko jak ty, Sofeicz. Jeżeli coś dalej mogłoby pójść źle, to również należałoby się nad tym zastanowić.
Osiris, gdyby w ogóle nie było Hitlera, ale warunki były te same, to oczywiście, że w jego miejsce pojawiłaby się inna osoba. To właśnie trudne warunki są przyczyną kłopotów. Wtedy szuka się kozłów ofiarnych. Kogo? Żydów - odpowiedzialnych (faktycznie lub w wyobrażeniach) za nałożenie reparacji, być może stojących na czele amerykańskich banków (a może nie?), właścicieli sklepów w Niemczech, dorabiających się na nieszczęściu prawdziwych Niemców. To tok rozumowania podżegaczy, niejako potwierdzony smutną rzeczywistością. I przychodzi taki Hitler czy inny i mówi do bezrobotnych, których było 40%: my jesteśmy wartościowymi ludźmi, a oni zabierają nam pracę i nasze pieniądze. Stąd niechęć do Żydów, obcokrajowców itd. Trzeba z tym zrobić porządek, to będzie dobrze - mówią. My jesteśmy nadludźmi (czyż nie miło to usłyszeć tym nędzarzom?) Stąd te usilne próby znalezienia aryjskich przodków w Tybecie i cała pesudonauka o nadludziach.
Cytat:Ale Ty z jakiegoś powodu (naiwność?) usilnie forsujesz przeświadczenie, jakoby pacyfistyczna utopia była możliwa w Ukrainie zaatakowanej przez Rosję.
To nie naiwność, tylko wiara.
Cytat:Oczywiście, że w każdym kraju żyją ludzie dobrej woli ale są też ludzie złej woli i nie jest ich mało. Gdy tacy ludzie będą próbowali Ciebie lub Twoją rodzinę skrzywdzić, to nadstawisz drugi policzek?
Wszystko zależy od proporcji ludzi złych do dobrych. Uważam, że warto dążyć do zwiększania świadomości ludzi nt. tego, co dobre, aby chętniej ludzie wybierali dobre rozwiązania. Nie twierdzę, że da się wojnę zatrzymać już, teraz, zaraz.
Cytat:Może za sto lat będzie inaczej ale póki co, tak nie jest.
j.w.
Cytat:Nie wiem co mi tutaj imputujesz - gdzie ja twierdzę, że nie chcę kierować się miłością bliźniego? Jestem jak najbardziej przeciwny przemocy ale jeśli ktoś będzie chciał mnie skrzywdzić, to mam zamiar się bronić. Tak samo czynią Ukraińcy i jest to bardzo moralne podejście, w przeciwieństwie do papieskiego i Twojego, które uważam za bezsensowne i głupie. Oczywiście można uciekać ale nie przecież nie wszyscy mają taką możliwość. Przestawisz w końcu jakiś sensowny argument, wyjaśniający dlaczego ludzie mordowani mają nastawiać się do swoich prześladowców pacyfistycznie?
Filozofia, którą przedstawiam, nie jest moim pomysłem. To nauka Jezusa z Nazaretu. Wierzę w jej prawdziwość i skuteczność.

