Mustafa Mond napisał(a): Hitowe są Węgry. Tam inflacja wynosi ponad 25%. Ale Orban kradnie drukowaną kasę na potęgę i jeszcze ceny maksymalne ustawia, toteż nie dziwota, że idol Kaczyńskiego ("Budapeszy w Warszawie", pamiętamy) tak rozwalił gospodarkę. Co zabawne, Fidesz ma dalej w sondażach około 50%. Podbite media robią swoje...
Jakie media? To nie media tylko stały socjalny kołowrót. Toż nie ma takiej propagandy, której wbrew własnemu interesowi stawali by obywatele. Tutaj jest mechanizm "przynajmniej sie dzielo!" w akcji. Chujnia ekstra plus. Dla większości te pozorowane działania proinflacyjne i kolejne "Plusy" to osobiste gwaranty dodtkowego dochodu. Chuj z abstrakcjami jak siła nabywcza, ceny itd. Fakt dostania czegoś sprawia, że utrzymują kontrolę.
Sofeicz napisał(a): Nawet nie wiedziałem, że zdrowie aż tyle kosztuje.
Moja 91-letnia matka fiknęła kozła i standardowo złamała kość udową.
Jest po operacji ale jej leczenie, rehabilitacja i leki to jakaś finansowa masakra.
Szczególne zdzierstwo, to ten cały sprzęt rehabilitacyjny - każda pierdoła kosztuje krocie.
Gdybym nie był bogaty z domu, to nie wiem jak bym to wytrzymał.
PS. Aż mi się nawet nie chce myśleć, co się dzieje w podobnej sytuacji z ludźmi biednymi i samotnymi. Masakra.
Ano jest wtedy gorzej niż źle. Ciężar państwowej opieki został podjęty przez samych sfrustrowanych ludzi. Państwu łatwiej dać 13 i 14 niż stworzyć efektywny system w jakiejkolwiek kwestii. I dlatego poparcie jest. Sam mam chorą przewlekle mamę i gdyby nie Luksmed to by pewnie sporej częsci banalnych badań nie doczekała. Szkoda tylko, że płacone przez lata składki są psu na budę.
lumberjack napisał(a): Nie jest lekkoKiedyś dobrze sobie radziłem, teraz spadłem na poziom, który od dawien dawna był mi obcy czyli życie z miesiąca na miesiąc.
Też to obserwuję. Może jeszcze nie aż tak, ale dosłownie każda zarobiona kwota nie jest dość duża względem nadchodzących wydatków. Cokolwiek ekstra w zakupach i już bilans chujowy. Zbyt mało daje się odłożyć względem potrzeb. No nie spodziewałem się, że taka chujnia nastanie.
Sebastian Flak


Kiedyś dobrze sobie radziłem, teraz spadłem na poziom, który od dawien dawna był mi obcy czyli życie z miesiąca na miesiąc.