Jestem przeciwny zbiorowej odpowiedzialności. Granica między dobrym i złym postępowaniem nie biegnie wzdłuż granic państw ani nie jest to granica między jedną a drugą grupą religijną, ani między grupą religijną a ateistami, ani pomiędzy żadnymi innymi wyróżnionymi w dowolny sposób grupami. Każdy człowiek z osobna robi coś dobrego albo coś złego. Żadna grupa nie jest idealna i żaden człowiek nie może:
"Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu rzekł: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg." (Mk 10,17-18)
"Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu rzekł: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg." (Mk 10,17-18)

