W buddyzmie fajne jest, nie wiem jak to nazwać, stopniowanie celu? Nie trzeba od razu mierzyć w zbawianie wszystkich istot od cierpienia i takie tam. Pierwszy stopień jest dla normalnych, zapracowanych ludzi- to nauka koncentracji, wyciszenie pierdolnika jaki mamy w głowie. Taka higiena umysłowa. I to dobra rzecz jest, myślę. Ktoś chce więcej, proszę bardzo. Ale spiny nie ma.
Kiedy człowiek umiera, po pierwsze traci życie. A zaraz potem złudzenia.
Terry Pratchett
Terry Pratchett


