Jaques napisał(a): Co do prawa zachowania energii to nie słyszałem o odstępstwach, ale nie rozumiem tego stwierdzenia o przesunięciu ku czerwieni. Mógłbyś rozwinąć?Na skutek rozszerzania się przestrzeni foton się "rozciąga". Rośnie mu długość fali. A to oznacza, że spada mu energia. Na tej zasadzie to mikrofalowe promieniowanie tła w momencie wyemitowania to była jakaś radiacja gamma.
Jaques napisał(a): 2) Faktycznie, piszę hipotetycznie, a czy coś takiego ustalono to wątpię. Trzeba by poszukać. A np. czy ustalono ekspansję w mniejszej skali niż całego wszechświata, np. galaktyczną lub planetarną?Nie. Do gromad galaktyk grawitacja jest silniejsza od ekspansji.
Jaques napisał(a): 4) Widziałem, że się znasz, a ja tylko tyle co przeczytam. Jaki trop byś proponował?Cholera wie. To musi być coś masywnego, ale bardzo słabo oddziałującego ze zwykłą materią. Neutrina spełniają drugi warunek, ale nie spełbiają pierwszego, są superlekkie. W obliczeniach pojawia się coś pod tytułem neutrino sterylne, które jest superciężkie, ale nie oddziałuje w żaden inny sposób niż grawitacja. Tylko tu się pojawia problem. Fermiony powstają z rozpadu bozonów, fermion i antyfermion. I muszą to być te same bozony, którymi fermion oddziałuje. A neutrino sterylne ma z tym problem, bo takiego bozonu nie ma. Chyba żeby takie pary neutrin i antyneutrin sterylnych powstawały z niczego, takie tam wirtualne fenomeny, które od razu się anihilują. Wiadomo, że to działa dla znanych cząstek. Jedyną szansą na trwałe zaistnienie jest kreacja zaraz przy horyzoncie zdarzeń. jedna cząstka wpada w czarną dziurę i umniejsza jej masę o własną, druga odlatuje. Czyli znane i kochane promieniowanie Hawkinga. Tylko to oznacza, że ilość ciemnej materii rośnie z czasem, a produkują ją czarne dziury.
Inna postulowana opcja to supersymetria. Tylko że żadnych supersymetrycznych cząstek w akceleratorach nie widać, a zgodnie z teorią powinny przy obecnych energiach zacząć się pojawiać.
Jaques napisał(a): 5) Może faktycznie strzeliłem kulą w płot. Czy kwarki występujące w pojedynkę mają jakiś sens?Chyba tylko promieniowanie Hawkinga. Z tym że tak. Kwarki wszystkich trzech kolorów powinny powstawać w tych samych ilościach (jeśli nie to czarna dziura powinna się robić antykolorowa i nadmiarowe kolory przyciągać). Gluon jest bezmasowy, więc oddziaływania silne wolnego kwarku powinny zachowywać się jak elektromagnetyzm - nieskończony zasięg. Czyli takie kwarki powinny się bardzo silnie przyciągać i tworzyć w końcu hadrony, jeszcze w okolicy tej czarnej dziury.
A tera czekamy, aż wpadnie Fizyk i zrówna pole za pisanie głupot.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.


