Gawain napisał(a): Zakupy zaś pokazują jedną z dwóch rzeczy. Albo to wał, albo przygotowanie do ataku. Trzeciej drogi nie widzę. Przy czym stawiam na wał.
Blisko, ale myślę, że to nieco bardziej złożona kwestia.
Po pierwsze obudzenie się z ręką w nocniku, że nasza i tak poszczerbiona armia, dodatkowo osłabiona przez pomoc Ukrainie, w obliczu agresywnej Rosji musi w końcu stanąć na nogi. To jest punkt wyjściowy, a punkty wyjściowe PIS - wbrew pozorom - zauważać potrafi. Nazwijmy to aspektem diagnostycznym.
Drugi to aspekt propagandowy. A więc róbmy teraz zakupy jak szaleni, chwalmy się, prężmy muskuły i pouczajmy innych. To nic, że przez to część z tych zakupów będzie nietrafiona - kto jawnie podważy ich sensowność, nawet jakiejś wąskiej dziedziny, od razu zostanie uznany za zdrajcę i onucę. To jak z ustawą o obronie ojczyzny - już sama nazwa jest pułapką.
No i trzeci - aspekt wykonawczy. I jak najbardziej wały się w to włączają - bo i czemu nie? COVID czy manipulacje cenami paliw pokazały, że dla tej ekipy nie ma świętości.
A więc, jak to z PIS bywa: trafne spostrzeżenie problemu, którego rozwiązanie przyniesie pewne, pozytywne efekty (niemało porządnego sprzętu nad Wisłę jednak trafi), a jednocześnie zrodzi kolejna masę afer i zostanie bezczelnie, propagandowo wykorzystane.
Drogę wojenną wykluczam - niedźwiedź już dyszy że zmęczenia i niebawem zostanie solidnie przetrącony, a nasze orły to póki co robią wszystko, by potencjał armii osłabiać, nie wzmacniać. Doszło do tego, że bardziej ufam amerykańskiemu wywiadowi niż własnym politykom.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.

