Od cholery klawo. Jedyna gospodarczo akceptowalna partia to Konfa, reszta ściga się na stosy socjalu. Może w planktonie coś jest, ale nie wierzę w przebicie się. A wierzyć Konfie i w stabilność rządów pod ich pałeczką... No cóż. Czarno to widzę.
Sebastian Flak

