Hehehe. Szumnie zapowiadane porozumienie PISowskiej Solidarności z rządem, które miało zagwarantować pracownikom budżetówki 8% podwyżki ( dla porównania pensja minimalna wzrosła o 19,1%) okazało się być kapiszonem w którym jedyne co wywalczono to jednorazowy dodatek do pensji w wysokości około 900 złotych na rękę, płatnym tuż przed wyborami. I ja się zastanawiam po co? Czy PIS na prawdę myśli, że jakiś strażak czy nauczyciel zagłosuje na nich bo mu 900 złotych jałmużny dali. Przecież taki śmieciowy pracodawca jak Biedronka do tej pory wypłacił już 3600 złotych dodatku inflacyjnego. W JSW wszyscy zaczynając od sprzątaczki dostali w tym roku 19 000 złotych premii. A ten Gang Olsena z 900 złotymi "nagrody specjalnej" wyskakuje i jeszcze się tym chwali.
Przecież patrząc z perspektywy logiki wyborczej to już lepiej jakby nie dawali nic udając, że troszczą się o budżet.
Przecież patrząc z perspektywy logiki wyborczej to już lepiej jakby nie dawali nic udając, że troszczą się o budżet.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

