Sofeicz napisał(a): Raczej w obsranych, buddystycznych Indiach całe rzesze egzystują z koszmarnymi chorobami i deformacjami znosząc cierpliwie ból.
A ilu buddystów mieszka w Indiach? Bardzo niewielu. Chrześcijańskie XIX i z pocz. XX wieku miasta w Europie były równie obsrane jak te indyjskie. A szpitale to nie rzadko to były umieralnie. Tylko dzięki temu, że nieznano wówczas plastiku nie było takiego syfu, a zimny klimat wymusił ograniczenie ilości slumsów. O wszystkim decyduje jakość infrastruktury i poziom życia. A nie religia. Hindusi, którzy posiadają jakieś pieniądze chadzają do normalnych lekarzy.

