Iselin napisał(a): Umknęła mi ta zmiana. Szczerze mówiąc, Hołowni jak polityka nie poważam, między innymi z powodów zbierania spadów z innych partii.Dla mnie samo „zbieranie spadów” nie było niczym strasznym. Ot — jakiś polityk uznał, że program/charakter nowej formacji bardziej mu pasuje, niż starej. Ale wystawienie Giertycha — człowieka, który pozostaje przecież „człowiekiem PO”. To jest albo skrajne frajerstwo, albo coś za to dostał.
Sofeicz napisał(a): Cel wart niejednej mszy.Tylko że wyborcy powinni pojąć, że to nie jest cel, tylko środek. I nawet jeśli środek jest konieczny, to nie można mylić go z celem. Bo inaczej mamy to co mamy — ugrupowanie bez programu, celu i strategii.
