zefci napisał(a): Tylko że wyborcy powinni pojąć, że to nie jest cel, tylko środek. I nawet jeśli środek jest konieczny, to nie można mylić go z celem. Bo inaczej mamy to co mamy — ugrupowanie bez programu, celu i strategii.
Ja już dawno wyleczyłem się z mniemania, że ktoś czyta programy i że polityka to cyzelowanie rzeźby dłutem.
Nic bardziej mylnego - nikt programów nie czyta (vide Konfa), a polityka, to nie wyrafinowane rzeźbiarstwo, a raczej siekierkowa ciesielka.
Ale mnie to wystarczy - przegrana PiSu to przynajmniej odblokowanie Funduszy Europejskich, jakie takie unormowanie zrujnowanego sądownictwa, likwidacja tej rządowej szczujni.
No chyba, że zwycięzcy będą chcieli wejść w te złote buty, które PiS tak mozolnie sobie skroił przez lata psujstwa.
Tak też mopże się zdarzyć.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

