Jaques napisał(a): "Żyj tak jak chcesz i pozwól innym na to samo" lub "Decyduj o sobie, a inni niech decydują o sobie" lub "Bądź panem swego losu, a nie panem innych".Przypomina się trochę kawał o wybitnym fizyku, który opracował genialną metodę zwiększania nośności kur. Metoda niestety działała wyłącznie dla idealnie sferycznych kur zawieszonych w próżni. Powyższe frazy ładnie brzmią i można by je odnieść do jakichś idealnie sferycznych podejmowaczy decyzji bez konsekwencji. Kiedy jednak próbujemy odnieść je do ludzi to nam nagle wychodzi, że w zasadzie nic one nie znaczą.
Pomijasz dwie istotne cechy społeczeństwa. Pierwszą — że ludzie mają potrzeby. Drugą — że ludzie funkcjonują w społeczeństwie, które określa, co należy zrobić, żeby spełnić te potrzeby. A gdy te cechy uwzględnimy, to dochodzimy do wniosku, że „decyduj o sobie, a inni niech decydują o sobie” to są puste poznawczo frazesy.
Zarówno antyczny budowniczy piramid, jak i zefciu — jeden z miliona fundatorów prywatnych odrzutowców Jeffa Bezosa mają swoje potrzeby. I żeby te potrzeby, czasem krytyczne (mieć co położyć na stole), a czasem mniej krytyczne (poczytać książkę na kundlu) muszą wykonać określoną pracę na rzecz społeczeństwa. I ich prywatne decyzje nie zmienią tego, jak to społeczeństwo funkcjonuje.
Więc co konkretnie proponujesz osobie z krwi i kości żyjącej w określonym społeczeństwie, przynależącej do określonej klasy tego społeczeństwa, aby zmaksymalizować swoją wolność?
Jaques napisał(a): Ludzie spokojni są zabijani przez tych agresywnych. W taki sposób agresja jest podtrzymywana "w genach".No właśnie obecnie mamy problem inny. Wręcz przeciwny. Mianowicie mamy ludzi agresywnych, którzy w przeszłości być może podjęliby ryzyko pójścia na jakąś kampanię wojenną, czy wyprawę po skarby za oceanem. I ci ludzie dostrzegają, że nie ma dla nich żadnych dostępnych agresywnych strategii, a społeczeństwo i potencjalni partnerzy ich nie chcą. Biorąc pod uwagę, że poziom pożądanej agresji w społeczeństwie spadł bardzo gwałtownie, nie powinno to zupełnie dziwić. Jeśli dla Ciebie to jeszcze zbyt wolno, to co proponujesz zrobić z całym tym incelstwem, które ta zmiana produkuje?
