Iselin napisał(a): A tak z ciekawości: uważasz, że to kwestia smaku, czy uważasz, że takie opowiadanie się jest szkodliwe bardziej niż manipulacja pod pozorami obiektywności?
Tak. Kwestia skali. Kradzież towaru za 10 złotych w sklepie jest mniej szkodliwa, niż kradzież 10 złotych na ulicy po zastraszeniu kogoś nożem.
Media wszędzie manipulują. To jest po prostu ponura norma naszych czasów. Natomiast wykorzystywanie mediów do zwalczania opozycji i traktowanie ich wyłącznie jako nośnika partyjnej propagandy to cecha państw autorytarnych.
I nie oznacza to, że już takie państwo mamy. Ale to jest znacznie bardziej "złe" niż drobne manipulacje w mediach.
Przypominam, że przed 2015 rokiem osoba oglądająca wyłącznie media publiczne mogła sobie wyrobić w miarę poprawny obraz sytuacji w Polsce.
A obecnie jedynie co się dowie, to że jest PIS który w pocie czoła służy zwykłym ludziom w Polsce oraz jakaś tam opozycja, której marzeniem jest uczynienie z Polaków niemieckich niewolników

Cytat:A tak wracając do tematu: czy uważasz, że to wszystko, o czym piszesz, to jest usprawiedliwienie agresji, chamstwa i wulgarności? Bo od tego zaczęła się ta dyskusja.
Usprawiedliwienie? Nie. Ale pewnego rodzaju wskazówka skąd ta agresja się bierze - tak. Ty widzisz tą agresję ze strony twardych zwolenników PO. Ja spotykam się nią po drugiej stronie. Sam byłem światkiem jak wykształcona kulturalna osoba komentowała strajk kobiet w ten sposób, iż tu cytat "tym kurwom powinno łby się golić tak jak kolaborantkom za okupacji" Sama tego raczej nie wymyśliła - ktoś jej takie poglądy do głowy włożył.
PIS mistrzowsko rozgrywa podziały. Dzięki temu zyskuje ale też sporą część osób wyrzuca poza nawias akceptowanego przez partyjną ideologię społeczeństwa. Te wszystkie "gorsze sorty" "kolaboranci", "zdrajcy" "sługusi Niemiec" . Jak tylko jakaś grupa społeczna niebędąca sednem elektoratu PIS jak np sędziowie, nauczyciele, lekarze, pielęgniarki, przedsiębiorcy zaczynają się czegoś domagać rusza partyjna maszyneria hejtu i oczerniania tych grup. To się dziwisz, że ludzie reagują agresją i się radykalizują? Wbrew pozorom spora część społeczeństwa na zmianach wprowadzonych przez PIS nic nie zyskała, często wręcz straciła - a jeszcze partyjna propaganda robi z nich jakiś gorszych, mniej wartościowych Polaków. No to jak ma nie pojawiać się agresja.
Przecież cały czas słuchając polityków PIS odbieram ukryty miedzy wierszami przekaz, że jako osoba nie głosująca na nich jestem jakimś niepełnowartościowym obywatelem tego państwa. Bo przecież prawdziwe Polki i Polacy PIS uwielbiają.
Druga strona czyli PO też nie jest bez winy, ale przypominam, że wszystko zaczęło się od "oni stoją tam gdzie stało ZOMO" .
Jest też inna kwestia. PIS w tak bezczelny sposób kłamie, manipuluje, kombinuje, wykorzystuje mechanizmy państwowe dla partyjnej działalności na taką skalę, że samemu ciężko w nich widzieć nie wroga a zwykłych oponentów politycznych. To też nie pomaga studzeniu emocji.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

