Sofeicz napisał(a): Kryzysy się zdarzają.No tak tylko, że Chile ma niższe PKB na osobę niż Rosja. Jest bardzo wyraźna różnica między bogatymi a większością biedoty (typowa sytuacja dla kapitalizmów w tym rejonie świata), wydatki na służbę zdrowia czy edukację trzeba sobie samemu pokrywać. Nie róbmy z tego kraju jakiejś rewelacji. Raczej na tle reszty regionu się wybija ale to głównie dlatego, że w pozostałych krajach jest często tragedia.
Ale trzeba rozpatrywać sprawy w szerszym kontekście czasowym i lokalnym.
Jak by nie było, rządy okropnego Pinocheta, który mordował i zrzucał wrogów z helikopterów do oceanu zapobiegły nieuchronnej 'kubanizacji' gospodarki Chile.
A dzięki wstrzyknięciu pewnej dozy jankeskiego modus operandi, rządy demokratyczne, które nastąpiły po nim miały oczyszczone pole, zreformowaną i co ważne zdeoligarchizowaną gospodarkę.
Summa summarum, Chile - kraj na końcu mapy ma dwukrotnie wyższe PKB niż reszta krajów w regionie, w tym takich potęg, jak Brazylia czy Argentyna.
Summa Summarum, Chile to typowy kraj z prymitywniejszą wersją kapitalizmu gdzie większa część populacji żyje w biedzie. Nie wiem czy jest tak wiele lepiej niż na Kubie, gdzie przynajmniej służba zdrowia jest na dobrym poziomie (ale pewnie wszystko inne do dupy).
https://www.obserwatorfinansowy.pl/temat...o-dochodu/

