bert04 napisał(a):Dokładnie. Ja tam nawet i w te volkswageny nie wierzę. Bezdomny ma je, a domu nie ma. Toż to czysta aberracja. Ja tam bym wolał mieć dom albo mieszkanie zamiast dwóch volkswagenów.Nonkonformista napisał(a): Zaraz zaraz... Maybach od bezdomnego? Ty wiesz, ile maybach kosztuje?
"Maybach od bezdomnego" to skrót. Myślowy lub memetyczny. W rzeczywistości to są dwie osobne historie. Maybach to - najprowdopodobniej - plota dziennikarska. Rydzyk był w bodjże Wrocku. Jakiś dziennikarz sfotografował Maybacha we Wrocku. I puścił artykulik w stylu "czy OJCIEC RYDZYK JEZDI MAYBACHEM ?". Na antenie Trwam / RM robili sobie potem z tego jaja, gdyż albowiem ponieważ potem tego maybacha widziano w Toruniu i w innych miastach. Jeden artykuł znalazłem poniżej:
https://motofakty.pl/ojciec-rydzyk-w-may...4-16131683
Tylko jakoś fotografii było mniej niż UFO czy potwora loch ness. Czyli zero. Historia jest z serii prawdopodobnych, ale może takich, jak osławiony zakup helikoptera.
Natomiast bezdomny to już inna historia, on "sprezentował" Rydzykowi dwa, ale Volkswageny.
https://wiadomosci.onet.pl/kujawsko-pomo...wa/bfk46l6
W sumie nie trudno się dziwić, dlaczego ludzie przy tylko prawdziwych historiach o różnach szemranych darach i darowiznach, które bardziej wyglądają jak pranie pieniędzy niż jak inwestycje, łykają też te mniej prawdziwe. Ale na tym forum chyba trzymamy pewien poziom ponad przeciętną, nie trzeba plew informacyjnych łykać.
Z drugiej strony: czy Rydzyk nie jest zakonnikiem? Jest! Składał śluby ubóstwa? Składał! A volkswagen to nie ubóstwo! Czy Jezus jeździłby volkswagenem?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

