zefciu napisał(a): Dobra, dość tego, bo mam wrażenie, że będziesz rżnął głupa. Otóż Rydzyk miał skądś samochód. I na pytanie, skąd go ma, odparł „w prezencie od bezdomnego”. Tym samym Rydzyk okazuje totalną pogardę dla prawa. Gdy przeciętny Polak gryzie paznokcie na myśl o kontroli skarbowej, która wykaże jakieś drobne uchybienia; gdy przedsiębiorstwa są zamykane z powodu uznaniowych interpretacji prawa podatkowego, Rydzyk z całą bezczelnością mówi, że dostał samochód od bezdomnego i nikt ze skarbówki się tym nie interesuje. Bo Rydzyk jest osobą nietykalną i wolno mu znacznie więcej, niż przeciętnemu Polakowi.
Czy teraz już dotarło do Ciebie co jest w tej sprawie oburzające? Czy dalej będziesz rozmywał sprawę, gadając głodne kawałki o tym, że Jezus jeździłby autem włoskim, a nie niemieckim?
Dokładnie to. Przez rodzinne koneksje czasem słyszę ploty z Torunia, od tamtejszych przedsiębiorców. Nie będę ich powtarzał, ale wrażenie jest takie jak w tej historii. Ktoś gdzieś jakoś tam przelewa duże pieniądze z jednej kieszeni sutanny do drugiej, czasem po zawyżonych cenach, czasem z "niewiadomych" źródeł. Ktoś tam wsadza sutannę do pralki, po czym pieniądze wydają się czyste. Nie marka samochodu jest kamieniem obrazy, ale źródło, przy którym nigeryjski książę to jeszcze bardzo prawdopodobna historia. Marka to co najwyżej zasłona dymna, odwrócenie uwagi od właściwego problemu.
A to, że dla PiS-Państwa większym problemem są żarówki samochodowe sprzedawane przez mechanika niż dwa volkswageny to już "problem za problemem".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

