Skąd taki dylemat przy pisaniu? Wystarczające jest pozdrowienie, nic więcej na ogół nie trzeba, a w bardzo, ale to bardzo poważnym tonie, to "z poważaniem".
Na współczesnych forach internetowych zwyczaj pozdrawiania na końcu postów zaniknął zupełnie, a tylko niektóre stare dinozaury wychowane na usenecie wciąż umieszczają na końcu "pozdrawiam", choćby w stopce, ale też coraz rzadziej... Niemniej przyznaję, że mam taki sam problem, tyle że podczas rozmów telefonicznych, ale tylko wtedy, gdy jest to rozmowa oficjalna w oficjalnym tonie, wymagająca równie oficjalnego zakończenia - i tu najczęściej nie wiem, co z siebie wykrztusić, jeżeli z przebiegu rozmowy wynika, że to ja muszę rozmowę jakimś zwrotem zakończyć :)
Na współczesnych forach internetowych zwyczaj pozdrawiania na końcu postów zaniknął zupełnie, a tylko niektóre stare dinozaury wychowane na usenecie wciąż umieszczają na końcu "pozdrawiam", choćby w stopce, ale też coraz rzadziej... Niemniej przyznaję, że mam taki sam problem, tyle że podczas rozmów telefonicznych, ale tylko wtedy, gdy jest to rozmowa oficjalna w oficjalnym tonie, wymagająca równie oficjalnego zakończenia - i tu najczęściej nie wiem, co z siebie wykrztusić, jeżeli z przebiegu rozmowy wynika, że to ja muszę rozmowę jakimś zwrotem zakończyć :)
