Myślę, że choć dobrze diagnozujesz ambicje Mastalerka, to podążają one jednak w innym kierunku. On bowiem, w przeciwieństwie do Dudy, przejawia cechy człowieka lubującego się w polityce przez duże "P". Dlatego skłaniałbym się raczej ku temu, że jego celem będzie zagarnięcie największego kawałka po rozpadzie PIS (a ten nastąpi gdy prezes ostatecznie klepnie w matę, niekoniecznie kończąc żywot) z wykorzystaniem pleców Andrzeja, a docelowo celowanie w premierostwo.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.

