Żona Płażyńskiego byłaby atutem w kampanii. Moim zdaniem w wyborach w 2025 roku PiS postawi na Płażyńskiego. Bocheński nie ma doświadczenia kampanijnego. A Płażyński już startował kilka razy do Sejmu i startował na Prezydenta Gdańska. Poza tym PiSowi ciężej ufać Bocheńskiemu niż Płażyńskiemu, bo Płażyński od lat w Sejmie siedzi i PiSu nigdy nie zdradził. Płażyński jest sprawdzony. Być może PiS wpierw wyśle Płażyńskiego do Europarlamentu, by Płażyński zdystansował się od brudów polityki krajowej i zrobił się dla ludu bardziej "ę, ą, dystyngowany":
Najbardziej prawdopodobny bój o prezydenturę w 2025 roku to dla mnie starcie: Płażyńskiego (PiS), Jakiego (SuwPol), Bosaka (Konfa - w końcu Ruch Narodowy jest teraz w Radzie Liderów silniejszy niż Nowa Nadzieja, a poza tym Bosak walnął niezły wynik w podlaskim okręgu do Sejmu i nie zbłaźnił się w kampanii jak Mentzen), Scheuring-Wielgus (Lewica), Trzaskowskiego (KO) i Hołowni (Trzecia Droga - Hołownia wypromuje się do tego wpierw, będąc Marszałkiem Sejmu).
Najbardziej prawdopodobny bój o prezydenturę w 2025 roku to dla mnie starcie: Płażyńskiego (PiS), Jakiego (SuwPol), Bosaka (Konfa - w końcu Ruch Narodowy jest teraz w Radzie Liderów silniejszy niż Nowa Nadzieja, a poza tym Bosak walnął niezły wynik w podlaskim okręgu do Sejmu i nie zbłaźnił się w kampanii jak Mentzen), Scheuring-Wielgus (Lewica), Trzaskowskiego (KO) i Hołowni (Trzecia Droga - Hołownia wypromuje się do tego wpierw, będąc Marszałkiem Sejmu).
"I sent you lilies now I want back those flowers"


