Bert04
Po drugie – gdyby mieszkający w Europie Palestyńczycy zaczęli tłumnie wracać do Palestyny by wstępować tam do grup zbrojnie przeciwstawiających się zabijaniu palestyńskich cywili to przecież i tak uznałbyś to za okoliczność obciążającą argumentując, że oto masowo zasilają szeregi terrorystów.
Dlatego takie połajanki zostaw sobie dla ukraińskich „studentów” i innych kozaków gotowych wydać niemałe pieniądze by uchylić się od zaszczytnego obowiązku obrony ojczyzny.
Cytat:Fatah / OWP jest gotowa tak do walki terrorystycznej jak i do rozmów z Izraelem na temat rozwiązań pokojowych. Hamas uznaje tylko jedną z tych dwóch opcji. Wydaje mi się, że już o tym wspominałem wyżej.Owszem wspomniałeś. Tylko dalej nie rozumiem jak ma się to do stwierdzenia: „Nie ma żadnej znaczącej różnicy w traktowaniu przez Izrael tych Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu i tych w Strefie Gazy. Tymczasem na Zachodnim Brzegu rządzi Fatah, w Strefie Gazy - Hamas. Na Zachodnim Brzegu nikt specjalnie Izraela nie atakuje […], a Gaza, no właśnie. Swiadomość określa byt, nie na odwrót.” Przecież zdajesz sobie chyba sprawę z tego, że monopol na władzę Fatahu na Zachodnim Brzegu (i analogicznie Hamasu w Strefie Gazy) jest nie tyle wynikiem przeprowadzonych prawie dwie dekady temu wyborów, co zwycięstwa w wojnie domowej. Zresztą same wyniki głosowania z 25 stycznia 2006 roku były daleko bardziej zniuansowane (klik) by dało się je zamknąć w prostym stwierdzeniu – Gaza popiera wojowniczy Hamas, a Zachodni brzeg woli ugodowy Fatah. Poza tym jeżeli nawet nie ma żadnej istotnej różnicy w tym jaki stosunek ma Izrael do Palestyńczyków z Gazy i Zachodniego Brzegu, to różnica w traktowaniu już jest – w SG z rąk IDF ginie 5x więcej Palestyńczyków niż na ZB, a i sam ZB nie jest poddany wieloletniej blokadzie i nie musi tak jak SG zmagać się z wszystkimi tego konsekwencjami gospodarczymi i społecznymi.
Cytat:To co napisałeś może być uznane jako dogwhistling w kierunku takich teorii.W moim zamyśle było to luźne nawiązanie do wolterowskiego "Si Dieu n’existait pas, il faudrait l’inventer".
Cytat:Cytat: "Od 2005 r. Izrael nie utrzymuje tam żadnej obecności wojskowej, która stanowiłaby naturalną przeszkodę dla rozbudowy terrorystycznej/zbrojnej infrastruktury,". Koniec cytatu. Przyznaję, że nie zweryfikowałem tego zdania z danymi obiektywnymi, komentowałem tylko Twoje tezy, które sprowadzają się do tego:Spójrzmy jeszcze raz na to co napisałem: „Od 2005 r. Izrael nie utrzymuje tam żadnej obecności wojskowej, która stanowiłaby naturalną przeszkodę dla rozbudowy terrorystycznej/zbrojnej infrastruktury,". Przecież naturalną przeszkodę dla (roz)budowy zaplecza organizacji terrorystycznej (kopanie tuneli; przemyt, produkcja i magazynowanie broni i sprzętu; rekrutacja i szkolenie bojowników; agitacja wśród ludności cywilnej itd. itp.) stanowi okupacja z całym dobrodziejstwem swojego inwentarza (patrole, posterunki kontrolne, rewizje, aresztowania, przesłuchania itd. itp.), a nie napierdalanie rakietami w dom spod którego ktoś kilka godzin wcześniej strzelał z moździerza, albo np. taki w którym ktoś podejrzany o terroryzm podobno mieszka. Zgodzisz się chyba, że ostrzał rakietowy, tudzież bombardowanie, to też jest forma obecności wojskowej, która, przynajmniej na mój zdrowy chłopski rozum, jest tym większa i tym bardziej uciążliwa im więcej ludzi w jej wyniku pozbawionych zostaje życia, zdrowia i dachu nad głową – a przypominam, że w Strefie Gazy IDF zabija 5x więcej Palestyńczyków, niż na Zachodnim Brzegu. Dlatego nie widzę sprzeczności w tym co napisałem.
- Izrael utrzymuje w Gazie większą obecność wojskową, przez co tamtejsi palestyńczycy czują się traktowani jak zwierzęta
- Izrael utrzymuje w Gazie mniejszą (żadną) obecność wojskową, przez co struktury terrorystyczne mogą się rozrastać.
Zanim zacznę to weryfikować, proponuję, żebyś ustalił jedną tezę, gdyż przy takiej dialektyce to ja dziękuję za rozmowę.
Cytat:Po pierwsze: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bariera_na...82oruskiejAle czego to ma dowodzić? Że Polska za pomocą tego płotu kontroluje praktycznie cały przepływ ludzi i towarów do i z Białorusi? Zbudowaliśmy płot, więc dzięki temu możemy narzucić Białorusi co może, a czego nie może wyeksportować do Rosji? Bo jeśli tak, to kiepsko dobierasz argumenty.
Cytat:Po drugie, raczyłeś pominąć ten fragment, w którym wspominałem o Palestyńczykach z Gazy, którzy pracowali w kibucu Kfar Aza. Być może zwróciłeś uwagę tylko na tę część, że oni mordowali żydów, a mi chodziło o samo to, że oni tam pracowali. Czyli w jakiś tajemniczy sposób przenikali przez tę blokadę. Tunelami? Przeskakiwali? Chyba nie.No i znów – czego to ma dowodzić? Że skoro Izraelczycy łaskawie zezwalają niektórym Palestyńczykom opuścić na chwilę Gazę by mogli w kibucach czyścić kible, strzyc ogródki, pracować w polu i wynosić śmieci, to znaczy, że mamy tam prawie strefę Strefa Schengen a mieszkańcy Gazy powinni całować Żydów po rękach? Z getta warszawskiego też można było wychodzić za przepustką.
Cytat:Tak samo między Ukrainą a Palestyną. W Ukrainie króluje negacjonizm i wybielanie przeszłości, Bandera według nich nie miał zielonego pojęcia o zbrodniach, to jacyś tajemniczy dowódcy niższych szczebli. A poza tym Polacy też <tu następuje lista prawdziwych i wyimaginowanych zbrodni Polaków>. Tylko niewielka garstka świętuje zbrodniarzy za ich zbrodnie. W Palestynie natomiast półnaga kobieta jest obwożona na pick-upie triumfalnie, jest opluwana przez przechodni, a jakiś czas później jest odnajdywany odłupany kawałek jej czaszki. W mediach społecznościowych są dzielone filmy o bojownikach koszących seriami ludzi na festiwalach czy rozpruwających ciężarne kobiety. To się działo niecały miesiąc temu.I czego to twoim zdaniem dowodzi? Że w Strefie Gazy mieszkają nie ludzie ale jakieś wściekłe psy, które trzeba uśpić?
Cytat:Więc na serio nie jestem w stanie ocenić, czy bombardowanie Gazy napędza rekrutacje bardziej czy mniej niż jakieś alternatywy, od rozwiązać mniej brutalnych po brak reakcji. Wydaje mi się jednak, że samo 07.10. spowoduje zwiększoną rekrutację.Nie sądzę. Siódmy października to dla muzułmańskiego świata taki drugi jedenasty września – chwila triumfu i uniesienia – dla nas zupełnie niezrozumiała, bo tam gdzie my widzimy zbrodnię oni widzą przede wszystkim wyraz sprawiedliwości dziejowej. Nie bardzo widzę, jak miałoby się to przełożyć na skokowy wzrost chętnych do udziału w antyizraelskim dżihadzie. Ot, poświętują trochę i tyle. Co innego natomiast pacyfikacja Strefy Gazy. Tam w hurtowych ilościach giną i odnoszą rany ludzie, z których, delikatnie rzecz ujmując nie wszyscy są bojownikami Hamasu. Jeżeli dodasz do tego wyzerowanie dorobku życia mieszkańców Gazy, to będziesz miał idealny przepis na bojowników – upokorzonych, dyszących żądzą odwetu ludzi, którzy będą w pełni materialnie zależni od pomocy humanitarnej (którą nie zawsze będzie dystrybuował ONZ) i nie będą mieli nic do stracenia. Ale to nie ogranicza się do rodowitych Palestyńczyków. Oczy całego muzułmańskiego świata są zwrócone na Gazę. I co widzą? A no na przykład to, że na dzień dzisiejszy, (spec)Operacja Żelazne Miecze kosztowała już życie 3900 dzieci (klik). Wiesz ile to jest 3900 dzieci? To jest 8x więcej, niż przez 20 miesięcy (sic!) zginęło w rosyjskiej inwazji na Ukrainę (klik). Skoro między innymi z tego powodu odsądziliśmy Rosjan od czci i wiary, a Rosję uznaliśmy za państwo terrorystyczne, które zrobiłoby wszystkim przysługę, gdyby zniknęło z mapy, to jak na Izrael mają patrzeć muzułmanie, którzy do kulturowo-ideologicznego powinowactwa z Palestyńczykami poczuwają się równie mocno co my do powinowactwa z dzisiejszą Ukrainą? No właśnie. I dlatego myślę, że rekruterzy wszelkich dżihadystycznych organizacji powinni ufundować Bibiemu pomnik.
Cytat:ETA: Tak na marginesie, pierwszą reakcją żydów na świecie po 07.10. były całe samoloty rezerwistów wracających do kraju. Znam przypadek faceta, który już swoje odsłużył, ma oficjalne zwolnienie ze służby z powodu ran, a chce wrócić. Nie słyszałem, żeby palestyńczycy w znaczących ilościach jechali do Palestyny, dotychczas wolą demonstrować na ulicach i uniwersytetach ZachoduPo pierwsze – zapewne zdajesz sobie sprawę, że możliwości wjazdu do Strefy Gazy są, zwłaszcza obecnie, dość mocno ograniczone w porównaniu do tych jakimi dysponują dziś Żydzi chcący z wrócić do Izraela by bronić swojej ojczyzny. Naprawdę, nie wystarczy kupić bilet na samolot.
Po drugie – gdyby mieszkający w Europie Palestyńczycy zaczęli tłumnie wracać do Palestyny by wstępować tam do grup zbrojnie przeciwstawiających się zabijaniu palestyńskich cywili to przecież i tak uznałbyś to za okoliczność obciążającą argumentując, że oto masowo zasilają szeregi terrorystów.
Dlatego takie połajanki zostaw sobie dla ukraińskich „studentów” i innych kozaków gotowych wydać niemałe pieniądze by uchylić się od zaszczytnego obowiązku obrony ojczyzny.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

