Adam M.
Natomiast w przypadku Egiptu odpowiedz jest prosta. Po pierwsze, Egipt nie widzi powodów by pić piwo, którego wkraczając do Strefy Gazy nawarzył (i jeszcze nawarzy) Izrael. Gdyby granica była otwarta, to Izrael mógłby najpierw dokonać czystki etnicznej w białych rękawiczkach, a następnie, już po oczyszczeniu Strefy Gazy z ponad 2 milionów elementów judeoniekompatybilnych, przeprowadzić jej aneksję i zasiedlenie swoimi osadnikami. Po drugie, takim scenariuszu Egipt zostałby z dwoma milionami koczujących po obozach i kompletnie zależnych od pomocy humanitarnej uchodźców, którzy stanowiliby znakomitą bazę rekrutacyjną dla różnych dżihadystycznych organizacji, które szybko dałby się przekonać (np. Iranowi), że zamiast ganiać się z egipską armią po Synaju lepiej będzie zaatakować terytorium Izraela, który zapewne nie pozostałby dłużny. A to stawiałoby władze Egiptu przed mało ciekawym dylematem – ryzykować gniew ulicy, czy konfrontację zbrojną z Izraelem.
*zakładam, że pisząc o „palestyńskich uchodźcach” masz na myśli wyłącznie osoby, które do opuszczenia swoich domów zostały zmuszone w związku z najnowszą eskalacją konfliktu.
Cytat:No to zadam takie pytanie, dlaczego zadne z panstw arabskich nie chce przyjac uchodzcow palestynskich u siebie?A które arabskie państwa, oprócz Egiptu, zadeklarowały, że nie przyjmą na swoim terytorium palestyńskich uchodźców ze Strefy Gazy*, albo podjęły realne działania, które takim uchodźcom uniemożliwiają wjazd na ich terytorium?
Natomiast w przypadku Egiptu odpowiedz jest prosta. Po pierwsze, Egipt nie widzi powodów by pić piwo, którego wkraczając do Strefy Gazy nawarzył (i jeszcze nawarzy) Izrael. Gdyby granica była otwarta, to Izrael mógłby najpierw dokonać czystki etnicznej w białych rękawiczkach, a następnie, już po oczyszczeniu Strefy Gazy z ponad 2 milionów elementów judeoniekompatybilnych, przeprowadzić jej aneksję i zasiedlenie swoimi osadnikami. Po drugie, takim scenariuszu Egipt zostałby z dwoma milionami koczujących po obozach i kompletnie zależnych od pomocy humanitarnej uchodźców, którzy stanowiliby znakomitą bazę rekrutacyjną dla różnych dżihadystycznych organizacji, które szybko dałby się przekonać (np. Iranowi), że zamiast ganiać się z egipską armią po Synaju lepiej będzie zaatakować terytorium Izraela, który zapewne nie pozostałby dłużny. A to stawiałoby władze Egiptu przed mało ciekawym dylematem – ryzykować gniew ulicy, czy konfrontację zbrojną z Izraelem.
Cytat:Dlaczego Egipt na granicy z Gaza ma taka sama, albo lepsza bariere jak Izrael?Bo dla obecnych władz Egiptu spowinowacony z Bractwem Muzułmańskim Hamas jest politycznie jeszcze bardziej problematyczny niż dla Izraela.
*zakładam, że pisząc o „palestyńskich uchodźcach” masz na myśli wyłącznie osoby, które do opuszczenia swoich domów zostały zmuszone w związku z najnowszą eskalacją konfliktu.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

