W Gazie zaczynają umierać wcześniaki, bo szpitalom wyszło zasilanie i inkubatory stanęły. 5 tygodni i Izrael kompletnie przegrywa wojnę informacyjną. Jeśli zwycięstwo to osiągnięcie założonych celów, to Hamas tę wojnę już wygrał. Wyrżnięcie bojowników to akceptowalna strata, zwerbuje się nowych. Cywilne straty wśród Palestyńczyków - ależ o to chodzi, im więcej tym lepiej, niech cały świat patrzy.
Co Hamas osiągnął:
1) Pokazał całkowitą bezradność Fatahu.
2) Kompletnie storpedował szanse na jakieś normalizacje stosunków arabsko-izraelskich w najbliższym czasie.
3) W dużym stopniu zrujnował wizerunek Izraela na zachodzie.
4) Pamiętnym atakiem pokazał słabość Izraela.
Militarnie Izrael tę wojnę wygra. Ale co potem?
Co Hamas osiągnął:
1) Pokazał całkowitą bezradność Fatahu.
2) Kompletnie storpedował szanse na jakieś normalizacje stosunków arabsko-izraelskich w najbliższym czasie.
3) W dużym stopniu zrujnował wizerunek Izraela na zachodzie.
4) Pamiętnym atakiem pokazał słabość Izraela.
Militarnie Izrael tę wojnę wygra. Ale co potem?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

