Soul33 napisał(a): Ważne jest tylko, aby przywódcy Hamasu stracili wolność lub życie.Zniszczenie Hamasu to rozwiązanie tylko połowy problemu. Pozostaje jeszcze zniszczenie Likudu.
Soul33 napisał(a): A "co zrobić" to jest bardzo trudne pytanie. Teoretycznie można zatrzymać inwazję, ale - wśród wszystkich argumentów - pewien korespondent z Izraela mówił, że Izraelczycy są przerażeni tą sytuację i mają autentyczne obawy o to, że ich państwo faktycznie zostanie zniszczone. Przypomina im się też historia IIWŚ. Z pewnością nie da się zapomnieć o pozbawionych sensu dążeniach do eksterminacji własnego narodu. A w tym ataku Hamasu mogą dostrzegać czystą nienawiść i bezwarunkową chęć mordowania ich. W takiej sytuacji oczywistym wydaje się, że nie może istnieć taki rząd, który by się cofnął i przeszedł do negocjacji połączonych z uprawianiem polityki międzynarodowej.To prawda. Ogólnie jednak trudno uciec przed trochę szerszym pytaniem - czy w tej części świata Izrael ma w ogóle szanse na przetrwanie. Apogeum potęgi to jednak była wojna sześciodniowa. Wojnę Jom-Kippur jeszcze wygrali, ale poszło im dużo gorzej. Teraz zostali upokorzeni przez jakieś bojówki, bo nawet nie przez armię. Jakbym był Żydem z Izraela o w miarę umiarkowanych poglądach, to bym się zaczął zastanawiać, czy nie czas wyjechać do Europy czy USA.
Soul33 napisał(a): Rząd natomiast prowadzi swoją walkę o przetrwanie, a Netanjahu dodatkowo ucieka przed więzieniem.Rząd ma głębszy problem niż tylko zarzuty korupcyjne. Przecież sam atak Hamasu to jest kompromitacja, która nasuwa wiele niewygodnych pytań. Jak to jest, że wywiad wie, że kwatera Hamasu jest pod szpitalem, którędy tunele idą, a nie zauważył, że coś się szykuje. Przecież te rajdy na paralotniach bojce musieli ćwiczyć. Jak można było coś takiego przegapić. Tak źle jest z wywiadem pod tą władzą? A może wcale nie przegapiono?
Soul33 napisał(a): Zapewne chcieliby usunąć całą Strefę i wszystkich Palestyńczyków stamtąd wygnać raz na zawsze (bo wymordowanie razem z cywilami w praktyce nie wchodzi w grę). Tylko niestety usunięcie Strefy Gazy jest równie nierealne choćby dlatego, że nikt nie chce przyjąć tych mieszkańców jako uchodźców.Na moje, to oni chyba chcieli znaleźć pretekst do kolejnego wypędzenia Arabów, ale nie wyszło. Pewnie teraz chcą przesiedlić północ Strefy Gazy na południe, a "ziemie odzyskane" zasiedlić osadnikami. Pewnie też jakieś zmiany terytorialne na plus na Zachodnim Brzegu.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.


