Nie uważam siebie za wierzącego gdzieś od wczesnej dorosłości. Mógłbym być katolikiem, ale do dziś, jak sądzę, zdążyłbym już zwątpić. Miałem jednak nadzieję, że wyjaśnisz mi, co masz na myśli, bo nigdzie niczego takiego w doktrynie katolickiej nie widziałem ani nie spotkałem się z taką interpretacją, że od wyborów i czynów człowieka niewiele zależy.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.

