Soul33 napisał(a): Nie uważam siebie za wierzącego gdzieś od wczesnej dorosłości. Mógłbym być katolikiem, ale do dziś, jak sądzę, zdążyłbym już zwątpić. Miałem jednak nadzieję, że wyjaśnisz mi, co masz na myśli, bo nigdzie niczego takiego w doktrynie katolickiej nie widziałem ani nie spotkałem się z taką interpretacją, że od wyborów i czynów człowieka niewiele zależy.To proste: usprawiedliwienie przez wiarę, która ma odzwierciedlenie w uczynkach, czyli pogodzenie Pawła z Jakubem.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

