Sebrian napisał(a): I złapałem się już po raz kolejny na tym, że fantasy dla dzieci/młodzieży to naprawdę dobre i wciągające historie.Tylko właśnie ja się zastanawiam, dla kogo jest ta książka. Na pewno nie dałbym jej dziecku, a osobie z tzw. „middle grade” z oporami. To co się tam dzieje naprawdę może zryć psychę. No i to jakie mamy postaci i jak trudno jest wśród nich znaleźć jakąć porządną, bohaterską, na której możemy się oprzeć.
EDIT:
Cytat:Na początku wręcz zgłupiałem, myśląc, że to jednak dwie, odrębne książki...Taka ciekawostka — czytam sobie wydanie brytyjskie, czyli Northern Lights. Rozdział przedstawiający walkę Ioreka z Iofurem zatytułowany jest tam à outrance. Natomiast tutaj można znaleźć PDF-a z wydaniem amerykańskim. Tam ten rozdział nazywa się… „Mortal Combat”. Dobrze, że nie przez „K”. Nie wiem, na ile, poza tym, są różne te wydania.
