zefciu napisał(a): W ogóle nie istnieją żadne metryki pozwalające mierzyć jakość życia, nierówność ekonomiczną, czy porównywać wyniki w nauce dzieci i młodzieży z różnych obszarów.
To może trzeba je stworzyć zanim się podejmie kosztowne działania podobno nakierowane na te niemierzone obszary?
zefciu napisał(a): A no tak. Ostateczny argument logiczny z „mnie nie przekonuje”.
To nie jest argument - przecież cały czas piszę, że nikt nie pokusił się o analizę "czy nas stać i czy to jest na pewno najlepszy sposób wydawania co roku kilkudziesięciu miliardów, których nie mamy".
zefciu napisał(a): A potem będzie zdziwko, że głupi naród znowu wybrał kogoś, kogo przekonuje.
Czyli znowu wracamy do tego, że wydawanie co roku kilkudziesięciu miliardów, których nie mamy, jest uzasadnione kupowaniem głosów. Nie zdziwiłbym się szczególnie, gdyby jacyś politycy między sobą tak gadali, ale nam, tj. podatnikom, którzy w ostatecznym rozrachunku będą musieli za to zapłacić, taki argument powinien się jednak jawić jako nieadekwatny, bo budżet w założeniu nie jest skarbonką poszczególnych partii.
zefciu napisał(a): Zakup przez Ciebie osobiście konsoli do gier przynosi korzyści społeczne. Aha.
Oczywiście, że tak. Jestem częścią społeczeństwa. Jeśli podniesie się mój poziom szczęścia, poprawi mój refleks (bo będę grał w strzelanki czy bijatyki), umiejętność podejmowania decyzji strategicznych i taktycznych (bo będę grał w RTSy) itd. to poprawi się ów poziom mierzony dla całego społeczeństwa. Może więc należy wszystkim rozdać konsole...
zefciu napisał(a): Ale ja nigdzie nie napisałem, że nie mogą zostać uzyskane w lepszy sposób. Mam wręcz nadzieję, że rząd, który nadchodzi, a który wszak został przeze mnie poparty w wyborach takie lepsze sposoby znajdzie i zastoswuje.
No to nie rozumiem czego właściwie bronisz. Co do tego, że należy dbać o elementy o których pisałeś, że 500+ miałoby je poprawiać, niewątpliwie się zgadzamy. Zgadzasz się też, że mogą istnieć lepsze sposoby dbania o te elementy. Nie rozumiem więc czemu bronisz 500+, czyli suboptymalnego plastra, który jak się okazuje służy kupowaniu głosów, a nie dbaniu o te elementy?
zefciu napisał(a): Zależy komu.
W dyskusję pt. eat the rich nie będę wchodził. Poddałem jedynie uwadze, że faktyczna obniżka podatków jest rozwiązaniem tańszym niż zabieranie w podatkach, żeby potem łaskawie oddać jakąś część.
zefciu napisał(a): Byłoby zajebiście.
Ja takiej pewności nie mam. Na szybko rzuciłem jedynie parę tańszych metod, które faktycznie mogłyby adresować obszary o których pisałeś. A co do "jezukomunizmu" - doświadczenia ostatnich 8 lat wskazują, że komunizm jest wiecznie żywy i pożądany przez przeszło 30% uprawnionych do głosowania. Makiawelistycznie rzecz ujmując, rząd powinien im zapewnić jakąś miarę komunizmu, którego pragną. Poprzedni rząd zapewnił im już historyczną inflację...
zefciu napisał(a): Na tym, że jednak nawet ludzie głosujący na PiS potrafią się wkurwić, gdy PiS jawnie wydaje pieniądze na siebie. Dość przypomnieć, jak musiano się wykręcać z podwyżek za Szydłol.
Ale Fundusz Sprawiedliwości już im nie przeszkadzał. Nadal to opiera się na założeniu, że te 120 mld PiS po prostu ukradł, co uważam jednak za bardzo śmiałą tezę.
zefciu napisał(a): Polityczny cel PiS? Poparcie wśród grup które się w czasach PO czuły nieuprzywilejowane. To chyba przede wszystkim osiągnięto.
Czyli rozrywka.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
