Gawain napisał(a): Chrześcijaństwo przestało mieć moc sprawczą porównywalną z Islamem już gdzieś w Średniowieczu, gdy cesarze osiągnęli supremację. Pragnę przypomnieć, że w takiej Rzeczpospolitej, która zajmowała spory kawał Europy jakoś wojen religijnych nie było. A wyznań mnóstwo. Jak to się stało? Ano prądy polityczne decydowały a nie religijne. Islam do dziś nie odpuszcza wyłączności na rozwiązania polityczne.
Po konkordacie wormackim władza cesarska akurat zmalała. Cezaryzm aż do XVI wieku odszedł w niebyt. Ale w sumie masz rację tyle tylko, że w XIV i XV wieku to początkowo Francja i własne kryzysy, a później niektóre państwa włoskie (np. Neapol) i husytyzm podkopały pozycję papiestwa. Ale aż do Karola V oraz wojen włoskich cesarstwo w późnym średniowieczu nie dominowało.
Osiris napisał(a): Przepraszam bardzo ale kontrreformacji w Rzeczpospolitej to nie było (szczególnie po Potopie)? Przecież jakoś staliśmy się tym narodem katolików. I naprawdę pomijamy krwawe religijne konflikty toczące się aż do końca XX wieku? Hugenoci, husyci, prześladowanie katolików w Anglii, Szwecji, Cromwella działania w Irlandii, Niderlandy czy antagonizmy protestancko-katolickie w Irlandii Północnej. Islam natomiast, wbrew temu co piszesz, w zasadzie w każdym kraju ma inny status. Od religii państwowej po dominującą społecznie ale nie politycznie. I nie jest tak, że islam dąży do stworzenia światowego kalifatu, jak to się powszechnie i bezmyślnie przyjmuje.
Porównujesz to co się działo w wiekach XVI-XVIII w Europie z tym co się dzieje na Bliskim Wschodzie XXI wieku? Możemy porównać islam i chrześcijaństwo, ale zachowajmy chronologię może ok.? Można porównać moskiewskiego patriarchę Wszechrusi i ajatollaha irańskiego. Jedno i drugie to ścierwo, ale mimo wszystko w Rosji patriarcha jest drugoplanowym elementem systemu i zawsze taki był, natomiast w Iranie to postać pierwszoplanowa. I to nie przypadek. Gdyż żadnego państwa chrześcijańskiego gdzie dostojnik chrześcijański ma taką władzę po prostu nie ma. A w islamie są. Np. Iran, Afganistan. Nie twierdzę, że islam jest czymś złym. Ale jednak trudniej go zreformować by mógł być jednym z elementów kulturowych w ramach państwa świeckiego
Osiris napisał(a): Co ma prawo do wpływu jaki ma KK na etykę i postępowanie całego społeczeństwa skoro od urodzin większość Polaków jest/była narażona na propagandę złożoną z chrześcijańskiej ideologii? Z tego powodu nawet wielu ateistów broni tzw. chrześcijańskich wartości nie zdając sobie sprawy z tego, co one znaczą.
System prawny ma ogromny wpływ na etykę. Właśnie oddanie temu co boskie i temu co cesarskie było jednym z fundamentów powstania świeckiego prawa, które nie krzywdziło tych, którzy chcieli pójść własną drogą. Mimo niechęci przedstawicieli kleru takie po wielu wiekach zostało wykształcone środowisko w ramach chrześcijańskiego horyzontu.. W islamie szariat b. to utrudnia. Oczywiście tolerancja w krajach muzułmańskich wobec innowierców jest możliwa, ale zazwyczaj bez możliwości konwersji. Tam gdzie w krajach muzułmańskich istnieje prawo świeckie, wolne od religii to nie wykształciło się ono z islamu tylko było kopiowane przez różne procesy z prawa krajów europejskich.
Osiris napisał(a):Cytat:No identycznie wręcz. Przecież kobiety mają nakaz chodzenia w chustach, kostką brukową kamienuje się losowych homoseksualistów, za gwałt karana jest kobieta i w ogóle księża nawołują do dżihadu... A no i przecież po cichu kolportuje się myśli scholastyków, bo za znalezienie jakichkolwiek dzieł obok Biblii grozi śmierć albo ciężkie więzienie... Weź.Nie weź tylko popatrz na religię Jezusową w poprzednich wiekach, kiedy to była fundamentalistyczna, mizoginistyczna i homofobiczna (ciągle jest) w większym stopniu niż islam. I to, że teraz jest inaczej nie zawdzięczamy bynajmniej scholastykom a oporowi społecznemu przeciw KK. Naprawdę postulujesz, że Kościół złagodniał z powodu własnej samokrytycznej oceny?
Niby dlaczego była bardziej mizoginistyczna, fundamentalistyczna czy homofobiczna od islamu? Sam nieraz nawoływałes, żeby niczego nie generalizować, a co teraz zrobiłeś?
Osiris napisał(a):Cytat:No tak, zapewne potrafisz jakieś znaczące wymienić.Gdyż Ty wymieniłeś ich masę (zero).
Neoplatonizm chrześcijański, neoscholastyka, tomizm, neotomizm, pisma Mikołaja z Kuzy. Wymieniłem tylko te, które mają swój wydźwięk do dziś. I pewnie nie wszystkie.
Osiris napisał(a): I to nie jest żadna zasługa Kościoła/Kościołów a oporówi społecznemu przed bełkotem, który klech sprzedaje. Prawa kobiet, mniejszości, prawa pracownicze, zmniejszenie nierówności społecznych - żadne z tych osiągnięć cywilizacyjnych nie jest zasługą Kościoła. Wręcz przeciwnie - aktywnie wspierał i wspiera działania mające się tym
Co nie przeszkadza, że feminizm czy zmniejszenie nierówności społecznej powstały w środowisku chrześcijańskim, a pierwsze prawa pracownicze wprowadzili konserwatyści w Niemczech i Wielkiej Brytanii oraz związani z kościołem luterańskim i ruchem ludowym politycy ze Skandynawii. Postulaty praw pracowniczych były formułowane w ramach nurtów socjalistycznych jak i konserwatywnych (korporacjonizm katolicki).

