Znalazłem przed chwilą w necie i tak mi się skojarzyło z ostatnimi postami w tym temacie.
https://lemkowyna.blogspot.com/2014/11/c...kowie.html
Cytat:. We wschodniej części banderowcy znajdowali poparcie wśród części ludności Rusińskiej. Podobnie było w Karlikowie. Miało to dla mieszkańców okazać wkrótce drastyczne w skutkach. Bowiem w nocy z 24/25 stycznia 1946 roku do wsi przybył oddział żołnierzy 34 pp wraz z grupą Polaków z pobliskiego Bukowska, razem około 60 ludzi. Grupa ta zamordowała 16 mieszkańców wsi, w tym m. in. unickiego księdza Aleksandra Malarczyka, współpracującego z oddziałami UPA. Wśród ofiar były również kobiety i dziecko - 4 letnia wnuczka księdza. Według niektórych źródeł część ofiar przed zastrzeleniem została poddana brutalnym torturom. Napastnicy splądrowali wieś, i spalili około 20 domów. Niektóre źródła mówią nawet o 42 pomordowanych mieszkańcach*. W latach 1945 - 1947 wysiedlono niemalże całą wieś. Mieszkańcy próbowali bronić się przed deportacją, ukrywając się na terenie Słowacji. Nie na wiele się to zdało..
https://lemkowyna.blogspot.com/2014/11/c...kowie.html
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

