[Nonkonformista]

Tak. Percepcja ludzka ma mieć na finale filozofii źródło qualiów, czyli idee z których ściąga się kody do odtwarzania rzeczywistości w sposób pozamaterialny. Tak przynajmniej ja interpretuję prekursora Platona, starego, ale jakże jarego.

Co najciekawsze, trzon mojego doświadczenia życiowego ujawnił mi sekret udowadniający iż siła mnożona nietranscendencji, namnaża siłę transcendecji w eksplozji qualiów.

Co ty na to?

Co jeśli prędkość twojego 〝 ↻ 〞jest niska, ale ciągle, dzień po dniu, wcielenie po wcieleniu, dąży do poznania świata transcendentnego?

Tym właśnie jest język religijny. Posługiwaniem się bezsensownymi pojęciami, zdaniami, zbitkami wyrazowymi. Napisałeś coś, ale nie wiadomo co. Po co w takim razie?