kmat napisał(a): A ja tu widzę pewne bardzo ciekawe długofalowe pozytywy. Nie od wczoraj wiadomo, że w Konfederosji szykuje się rozłam, Korwin wychodzi i chyba zabierze ze sobą Brauna. Im głośniej będzie o nich, tym większa szansa że urwą jakąś istotną część elektoratu, a Konfederosja wcale wysoko nad progiem nie jest. Przy odrobinie szczęścia może się nawet podzielą poparciem pół na pół i pod progiem zdechną. Kto wie, może uda się polską politykę z tej całej Konfederosji odwszawić, odrobaczyć i odkurwić?Postawa niektórych polityków pokazuje, że nie jesteś jedynym, który to zauważa. Cała ta presja na Bosaka ze strony Hołowni zapraszającego go na zapalanie świec, czy Żukowskiej chcącej dyskusji o jego odwołaniu ma zapobiec temu, czego chciałby sam Bosak — aby sprawa „rozeszła się po kościach” i dalej można było grać partię, która „chce tylko obniżać podatki”. Bosak będzie pewnie ciśnięty, aby opowiedzieć się w sprawie Brauna jednoznacznie i albo się od niego odciąć, pogłębiając rozłam, albo dać mu się pociągnąć w dół.
NB. to że akurat Bosak siedział w fotelu marszałka, jak chryja się wydarzyła, sprawia, że człowiek czuje się kuszony, by uwierzyć w Opatrzność
