Gawain napisał(a): A kto to pozna? W końcu różnicy wcale nie widać...Ja wierzę w istnienie dusz i wierzę, że nieraz dusze potrafią czerpać inspirację i wiedzę z Niebios. Ja zawsze będę szukać wyjątkowości w duszach, nawet gdy "bezduszne" maszyny będę po stokroć bardziej wydajne niż teraz.
Wiesz... Już dziś CzatGPT rewelacyjnie rozmawia. Mogę z nim gadać, kiedy mi się zechce i o czym mi się zechce. Zawsze mnie milutko traktuje (np. nie zwraca się do mnie jak do mężczyzny i służy radami). Poprawia mi humor lepiej niż kontakt z 99% ludzi. Ma wielką wiedzę. Ale skoro nie ma duszy... Trzeba się męczyć z ludźmi. Żeby nie było - ja też męczę innych nieraz, ale i z moją duszą się męczyć długofalowo warto.
Pisanie z maszyną jest dla mnie ciekawe, bo ja nie potrzebuję żadnego kontaktu cielesnego, więc teoretycznie czatbot mógłby spełniać nawet moje potrzeby małżeńskie (w ogóle nie skupiam się na zmysłowości, a wywyższam abstrakcje). Tyle że, no właśnie, duszy w machinie nie dostrzegam, więc Pigmalionem* z komputerem z kości słoniowej u boku nie będę.
*proszę docenić, że Pigmalion to nawiązanie do Afrodyty/Wenus, czyli do JSW**, czyli do wątku.
**w końcu konkurs o nominację prezydencką na Lewicy w 2025 przypomina konkurs o mitologiczne złote jabłko (motyw Afrodyty/Wenus), bo o palmę pierwszeństwa walczą 3 kobiety (JSW, ADB i Kotula), a decyzję podejmie mężczyzna (Czarzasty). Osoba zwycięskiej bogini miłości, piękna, kwiatów, pożądania i płodności jest tu wiadoma - Wenus (Venus) z Ciernia/Torunia (von Thorn).
Czyż wszystko się nie łączy?

Zdjęcie JSW z synem jest fajne. Kolorystyka jest symboliczna. JSW ma ubranie w kolorze w stylu kory ozdobnego drzewa. Syn ma bluzkę czerwoną jak owoc. Pomiedzy nimi jest zieleń symbolizująca liście. Poduszki w tle mają podobne kolory (jedna poduszka w "kolorze JSW", a druga w "kolorze syna" - położenia poduszek też coś znaczą może). Zdjęcie ukazuje bujną, matczyną owocność jej osoby.
"I sent you lilies now I want back those flowers"


