lumberjack napisał(a): Akurat to jest proste - nie powinno nas obchodzić co oni sobie tam popierają. Rosję trzeba zdusić tak żeby po prostu nie była zdolna do agresji na kogokolwiek.
Przeciętny ruski człowiek karmi się ruskim imperializmem i dumą z niego wynikającą. Po odpowiednim propagandowym urobieniu do życia wystarczy mu brukiew z wodą. Rosyjskie władze mają z tego powodu duże pole do popisu jeżeli chodzi o blokowanie cywilnych inwestycji w infrastrukturę, cięcia w służbie zdrowia, szkolnictwie, itd. W normalnym państwie analogiczny, znaczny wzrost wydatków na armię i spadek jakości życia w cywilu nie byłby społecznie do zaakceptowania. Oczywiście poza rzeczywistą wojną obronną. Dlatego też aby Rosję zdusić, ruski człowiek zamiast brukwi z wodą musiałby jeść kamienie.
Tylko, że to jest nierealne, ponieważ Rosja ma kroplówkę w postaci sporych, rozwijających się gospodarek (tych wszystkich bricsów), które będą utrzymywać ich cywilów na poziomie brukwi z wodą, a wojsko w stanie zdolnym do agresji na mniejszą czy większą skalę. Tego typu państwa pragną tylko więcej produkować, konsumować i emitować. I tutaj rusek im się przydaje, a jak do tej pory żadne zabiegi dyplomatyczne nie zniechęciły ich do takiej współpracy.
Zgadzam się, Rosję trzeba zdusić, ale póki co jest to tylko myślenie życzeniowe. Stąd też zwróciłem uwagę na aspekt wewnętrzny. Ten sam aspekt istotnie przyczynił się przecież w przeszłości do degrengolady rosyjskiej armii na froncie I WŚ.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
