zefciu napisał(a):Baptiste napisał(a): Przeciętny ruski człowiek karmi się ruskim imperializmem i dumą z niego wynikającą. Po odpowiednim propagandowym urobieniu do życia wystarczy mu brukiew z wodą. Rosyjskie władze mają z tego powodu duże pole do popisu jeżeli chodzi o blokowanie cywilnych inwestycji w infrastrukturę, cięcia w służbie zdrowia, szkolnictwie, itd. W normalnym państwie analogiczny, znaczny wzrost wydatków na armię i spadek jakości życia w cywilu nie byłby społecznie do zaakceptowania. Oczywiście poza rzeczywistą wojną obronną. Dlatego też aby Rosję zdusić, ruski człowiek zamiast brukwi z wodą musiałby jeść kamienie.A teraz weź zastąp słowo „ruski” słowem „pruski” i odnieś to do Niemiec pierwszej połowy XX wieku. Wyjdzie tak samo „sensowna” narracja. Tylko jakoś Niemcy się ucywilizowali.
Dziwne. Naród filozofów i poetów się ucywilizował... A poważniej, zaważyły dwie potężne klęski w dwóch wojnach światowych oraz okupacja aliantów i podział terytorium. Nacjonalizm wziął i zdechł w swej pierwotnej formie, bo był skutecznie tępiony. U ruskich bieda jest identycznym motywem co u nazioli w xx w.. Nadzieja na ucywilizowanie jedynie w technologii. Jak im świat ucieknie do przodu to wtedy z wygody zdechnie imperializm w tej formie. Ale to ewolucyjna zmiana.
Cytat:
Pytanie, czy owe bricsy będą wiecznie zadowolone z należenia do gorszej ligi. Bo wiesz — jeśli gospodarka jest rozwijająca się, to kiedyś się rozwinie.
No i? Idzie nowe, neoluddyzm się tam zacznie, ale gospodarki będą rosły. Co najwyżej dojdzie do usaudowienia gospodarek i większość będzie miała dywidendy zamiast podatków. Przypominam, że struktura przemysłu w BRICS to czempiony narodowe albo gigakorpo. Dla własnego spokoju będą rozrzucać hajs z helikoptera a potem ustawiać okoliczności tak, żeby do nich wrócił wraz z wartością dodaną. Przejdą od kapitalizmu państwowego do korporacjonizmu i kapitalizmu postpracowniczego z pominięciem pośredniego etapu. To niewiele u ruskich zmieni, może poza tym, że młodzi będą chcieli żyć na poziomie Zachodu i bez problemów. Ale to ewolucyjna i pokoleniowa zmiana.
Sebastian Flak

