Iselin napisał(a): "Napoleona" da się obejrzeć, ale miejscami trochę nudnawy, a przeskoki między kolejnymi wydarzeniami źle pomyślane i irytujące. Do tego niezbyt przekonująco przedstawiony związek z Józefiną.
Właśnie czytałem, że dużo ahistorycznych głupot Ridley Scott nawciskał o ile w Gladiatorze to przeszło, bo raczej wszyscy traktowali to jako opowieść fikcyjną bazowaną na historii, tak w przypadku filmu o Napoleonie widz zdaje się wymagać większej rzetelności. Do tego podobno film jest mocno bazowany na propagandzie brytyjskiej i zrobili z Napoleona pantofla. Obejrzę jak wrzucą to online, ciekawe czy pojawi się ta zapowiadana 4h wersja reżyserska. Z Ridleyem Scottem zwykle tak było, że pocięte filmy były gorsze niż jego wersje reżyserskie. Przykłady : Blade Runner czy Królestwo Niebieskie.

