Jak słusznie zauważyłeś - rzecz gustu.
Ale jedno jest pewne, francuski jest dość czytelny fonetycznie.
Ja, mając tylko trochę szkolnej edukacji, radziłem sobie od razu dość nieźle.
Dodatkowo Francuzi, kiedy usłyszą swój język w ustach obcokrajowca, to nagle im się uruchamia talent pedagogiczny, i zaczynają mówić powoli i wyraźnie, co znacznie ułatwia sprawę.
Zupełnie odwrotnie niż Niemcy, którzy mają to w de i szwargoczą z pełną prędkością zostawiając biedaka w polu.
Dodatkowo niemiecki zestaw głosek jest dla mnie nierozpoznawalny - brzmi jak jeden przypadkowy bełkot.
Ale jedno jest pewne, francuski jest dość czytelny fonetycznie.
Ja, mając tylko trochę szkolnej edukacji, radziłem sobie od razu dość nieźle.
Dodatkowo Francuzi, kiedy usłyszą swój język w ustach obcokrajowca, to nagle im się uruchamia talent pedagogiczny, i zaczynają mówić powoli i wyraźnie, co znacznie ułatwia sprawę.
Zupełnie odwrotnie niż Niemcy, którzy mają to w de i szwargoczą z pełną prędkością zostawiając biedaka w polu.
Dodatkowo niemiecki zestaw głosek jest dla mnie nierozpoznawalny - brzmi jak jeden przypadkowy bełkot.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

