Kiedyś wynajmowaliśmy wakacyjną kwaterę w Chałupach na Helu.
I gospodarze mówili między sobą po kaszubsku, a z nami czystą polszczyzną.
Tak też się zdarza.
I gospodarze mówili między sobą po kaszubsku, a z nami czystą polszczyzną.
Tak też się zdarza.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

